Co w weekend działo się w pozostałych meczach IV ligi? Na pewno sporo. Można to powiedzieć przede wszystkim o meczu Tomasovii z Górnikiem II Łęczna, który zakończył się remisem 3:3 mimo że zielono-czarni w 89 minucie prowadzili jeszcze... 3:1.
Młodzież z Łęcznej w tym sezonie zasłynęła już niesamowitym wyczynem z Zawady. Przegrywała w końcówce z Gryfem Gmina Zamość aż 0:3. W 87 minucie zdobyła pierwszego gola, a później zdołała jeszcze urwać rywalom punkt.
W sobotę Górnik II przekonał się na własnej skórze, jakie to uczucie wypuścić z rąk pewne wydawałoby się zwycięstwo. W Tomaszowie Lubelskim wszystko zaczęło się zgodnie z planem, bo niebiesko-biali objęli prowadzenie po trafieniu Damiana Szuty. Tuż przed tym, jak minął kwadrans drugiej połowy do wyrównania doprowadził Bartłomiej Gębicki. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później goście już prowadzili po celnym strzale Michała Steszuka. Kiedy w 69 minucie Sebastian Szczytniewski wykorzystał rzut karny, to wydawało się, że nic już nie odbierze przyjezdnym trzech punktów.
Inne plany mieli jednak podopieczni Pawła Babiarza, którzy zdołali wyciągnąć wynik na 3:3. W pierwszej dodatkowej minucie gry Damian Szuta zaliczył kontaktowe trafienie, a 120 sekund później jego brat Maciej uratował punkt dla swojego zespołu. Po chwili posypały się jeszcze kartki. Sędzia pokazał trzy czerwone i dwie żółte, ale zostało 3:3.
Granit Bychawa ma za sobą świetny tydzień. W środę podopieczni Rafała Dudkiewicza dokończyli mecz z Janowianką i chociaż przegrywali po pierwszej połowie 0:2, to wyciągnęli wynik na 3:2. W niedzielę pokonali za to rezerwy Avii Świdnik 2:1. A to oznacza, że w pięć dni zdobyli sześć punktów. W trzech poprzednich spotkaniach wywalczyli ledwie „oczko”.
W niedzielę okazję do gry przeciwko swojemu byłemu klubowi miał Jurij Perin. Król strzelców poprzedniego sezonu w lecie przeniósł się do Opolanina, ale górą tym razem była jego była drużyna. Piłkarze Ireneusza Zarczuka wygrali w Opolu Lubelskim 3:0, a Perin... nie strzelił rzutu karnego.
– To było nasze zasłużone zwycięstwo. Poza trzema bramkami jeszcze dwukrotnie obijaliśmy poprzeczkę, a Paweł Zięba i Dominik Gonder zmarnowali sytuacje sam na sam z bramkarzem rywali. Opolanin też miał swoje szanse. Patryk Rojek dwa razy nie dał się jednak pokonać. Na pewno chcieliśmy się zrehabilitować za to, co wydarzyło się w środę. Dziwny to był mecz w Bychawie, mam nadzieję, że coś takiego już szybko się nie powtórzy – mówi Ireneusz Zarczuk, trener ekipy z Janowa Lubelskiego.
WYNIKI 5. KOLEJKI
Motor II Lublin – Hetman Zamość 3:1 (Lenard 60, Ivanenko 80, Sikora 84 – Kherouf 41) * Stal Kraśnik – Start Krasnystaw 3:1 (Skrzyński 30, 34, 78 – Bałaszek 2) * Lublinianka Lublin – Huragan Międzyrzec Podlaski 3:1 (Milcz 24, 59. Pacek 90+3 – Warda 47) * Łada 1945 Biłgoraj – Kłos Gmina Chełm 3:0 (Białek 11, Kołodziej 13, Dorosz 90) * Gryf Gmina Zamość – Orlęta Radzyń Podlaski 0:1 (Mróz 27) * Tomasovia Tomaszów Lubelski – Górnik II Łęczna 3:3 (D. Szuta 32, 90+1, M. Szuta 90+3 – Gębicki 59, Steszuk 60, Szczytniewski 69-z karnego) * Granit Bychawa – Avia II Świdnik 2:1 (Filozof 22, Iwaniak 29-z karnego – Donda 83) * Opolanin Opole Lubelskie – Janowianka Janów Lubelski 0:3 (Zięba 24, Sprawka 57, Mistrzyk 80).