Dobre wieści dla kibiców Tomasovii. Wszystko wskazuje na to, że w zimie lider tabeli grupy drugiej IV ligi jednak nie straci Jakuba Szuty. 18-latek przebywał na testach w klubie z wyższej ligi, ale wrócił do Tomaszowa i na razie nie zanosi się na transfer.
Nikogo nie powinno dziwić zainteresowanie skutecznym nastolatkiem. W końcu wszystkie kluby szukają młodzieżowców. Zwłaszcza takich, którzy jeszcze przez kilka lat będą mieli ten status.
A w przypadku Szuty będzie tak jeszcze przez dwa kolejne sezony. Dodatkowo można chyba spokojnie zaryzykować stwierdzenie, że nawet gdyby nie był młodzieżowcem, to i tak miałby duże szanse na miejsce w składzie niebiesko-białych. W sumie młodszy z braci zapisał na swoim koncie 14 goli.
– Kuba był na testach, ale do nas wrócił i na razie nie ma konkretów w sprawie jego przenosin do innego klubu. Dlatego mamy nadzieję, że jednak z nami zostanie – mówi Paweł Babiarz, trener ekipy z Tomaszowa Lubelskiego.
Wiadomo jednak, że w jego drużynie dojdzie do kilku zmian. Na wiosnę w innych zespołach będą już występowali: Jakub Rojek, Bartek Iwanicki, a także Jakub Witkowski. Pierwszy z graczy wraca do Górnika Łęczna, zresztą i tak jest kontuzjowany i czeka go jeszcze długa przerwa zanim będzie mógł wrócić na boisko.
– Bartek Iwanicki studiuje w Krakowie i ciężko byłoby mu pogodzić naukę z grą w Tomasovii. Odległość jednak robi swoje. Zresztą, już w końcówce rundy go z nami nie było. Z kolei Kuba Witkowski powinien znaleźć klub, gdzie będzie miał okazję do częstszych występów – wyjaśnia szkoleniowiec niebiesko-białych.
Trener Babiarz przyznaje także, że w zimie chciałby dokonać trzech wzmocnień. I że w temacie transferów do klubu wszystko idzie w dobrym kierunku. – Rozmawiamy z trzema chłopakami i ich klubami. Transfery lubią jednak ciszę, a my jeszcze nie jesteśmy dogadani na sto procent. Mogę jednak powiedzieć, że chodzi o: skrzydłowego, środkowego pomocnika i środkowego obrońcę. To piłkarze, którzy wzmocnią rywalizację wśród młodzieżowców, ale i tacy, którzy grali już w trzeciej lidze. Jeżeli do nas dołączą, to wierzę, że będą solidnymi wzmocnieniami naszego zespołu – wyjaśnia opiekun Tomasovii.
Czy to będzie koniec ruchów kadrowych? – Szczerze mówiąc tyle transferów planowałem, ale gdyby ktoś ciekawy jeszcze się trafił, to nie wykluczam, że skorzystamy z okazji – przekonuje trener Babiarz.
Lider grupy drugiej wznowi zajęcia 13 stycznia. Pierwszy mecz kontrolny zaplanowano za to na 30 stycznia. Rywalem będzie wówczas trzecioligowa Chełmianka. Trochę później do drużyny powinien jednak dołączyć kontuzjowany Kacper Błajda. W jego przypadku ostatnio i tak pojawiły się jednak pozytywne wieści.
– Okazało się, że nie będzie potrzebował operacji kolana. Liczymy, że w okolicach lutego będzie mógł wznowić treningi. Co z naszym obozem? Będzie dochodzeniowy. Mamy zagwarantowane zakwaterowanie przez parę dni na stadionie – wyjaśnia szkoleniowiec.