W przerwie zimowej Huragan pożegna się z kilkoma zawodnikami. Damian Panek dysponował jednak szeroką kadrą, a teraz zespół z Międzyrzeca Podlaskiego chce pójść w jakość, a nie ilość. Trzeba jednak dodać, że kluby z wyższych lig interesują się też: Pawłem Radziszewskim i Arturem Renkowskim.
Kto opuści drużynę lidera tabeli grupy pierwszej? Wszystko wskazuje na to, że wiosną w koszulce Huraganu nie zobaczymy już Daniela Klebera. Młodzieżowiec w drużynie trenera Panka miał pewne miejsce w pierwszym składzie.
– Daniel dostał się na studia w Białej Podlaskiej i dzięki temu mieliśmy możliwość, żeby go do nas sprowadzić. Życzymy mu jednak, żeby się dostał, jak najwyżej. Z tego co wiem w grę nie wchodzą jednak kluby z naszego województwa, tylko z mazowieckiego. Przygotowania do rundy wiosennej powinien zacząć już w nowym klubie – wyjaśnia Damian Panek.
To jednak nie koniec ubytków. Trzech graczy nie było do końca zadowolonych z liczby minut, jakie spędzali na boisku. Chodzi o Bartłomieja Tkaczuka, Łukasza Bierdzińskiego, a także Kacpra Chudowolskiego. – Rozumiem zawodników, bo każdy, kto jest ambitny chce grać regularnie. U nas rywalizacja była naprawdę duża, bo mieliśmy w kadrze aż 24 piłkarzy. Po analizie rundy uznaliśmy z zarządem, że uszczuplimy trochę kadrę – wyjaśnia szkoleniowiec zespołu z Międzyrzeca Podlaskiego.
I dodaje, jaki plan ma na zimowe okienko transferowe. – Teraz pójdziemy drogą jakości, a nie ilości. Cel, który sobie założyliśmy, czyli miejsce w szóstce już zrealizowaliśmy. Nie chcemy jednak na wiosnę tylko dograć sezonu. Jesteśmy ambitnym klubem, a moja drużyna nie jest jeszcze usatysfakcjonowana. Dlatego w rewanżach powalczymy. A jeżeli ktoś do nas dołączy, to będzie to jeden, czy dwóch zawodników, ale takich, którzy pomogą nam na boisku – zapewnia trener Panek.
Jest jeszcze kwestia Radziszewskiego i Renkowskiego, którzy mają za sobą bardzo udaną rundę jesienną. Pierwszy zdobył w lidze osiem bramek, a drugi o jedną więcej. Nie jest tajemnicą, że obaj otrzymali oferty z Podlasia Biała Podlaska, w którym mieli okazję zresztą grać już wcześniej. Radziszewski w latach 2016-2017 zaliczył 39 występów w III lidze i zdobył w nich jedną bramkę. Z kolei Renkowski w barwach biało-zielonych uzbierał 53 mecze i również tylko raz pokonał bramkarza rywali. Czy jednak obaj zdecydują się wrócić do ekipy z Białej Podlaskiej? Na razie wydaje się, że większe szanse są jednak na to, że w zimie nie zmienią pracodawcy.
Wielu właśnie w Huraganie upatruje głównego rywala Tomasovii w walce o awans do III ligi. Jak do tego tematu podchodzi opiekun lidera grupy pierwszej?
– Mamy za sobą udaną rundę, ale nie żyjemy przeszłością. Wiadomo, że trzeba mierzyć siły na zamiary. My nie jesteśmy superbogatym klubem i nie jesteśmy w stanie spełnić wymagań finansowych zawodników. U nas jest zbilansowany budżet, wiec nie mamy zamiaru rzucać się z motyką na księżyc. Dla mnie Tomasovia była i jest głównym faworytem do awansu. Są lepiej przygotowani do trudów trzeciej ligi pod względem finansowym, ale także organizacyjnym i sportowym. To jednak nie znaczy, że będziemy sobie grali od soboty do soboty. Nadal będziemy chcieli osiągać, jak najlepsze wyniki – przekonuje szkoleniowiec.