Przed Sądem Okręgowym w Zamościu staną Agnieszka H. i jej mąż Krzysztof, mieszkańcy powiatu tomaszowskiego. Mają odpowiadać za serię oszustw. Wyłudzali pieniądze, obiecując pomoc w pozyskaniu unijnych dotacji.
O sprawie pisaliśmy już rok temu, gdy w maju 2023 roku 40-letnia wówczas Agnieszka H. usłyszała zarzuty dokonania w okresie od sierpnia 2021 do listopada 2022 roku szeregu oszustw na ponad 300 tys. zł, a także naruszenia sądowego zakazu wykonywania zawodu pośrednictwa finansowego, który wobec niej wydano, gdy kilka lat wcześniej została skazana w innej sprawie.
Rozmawialiśmy wówczas z jedną z ofiar oszustki. Mieszkaniec powiatu tomaszowskiego opowiadał nam, że ogłoszenie Agnieszki H. znalazł na popularnym portalu internetowym.
Spotkał się z kobietą. Zrobiła na nim dobre wrażenie, bardzo wiarygodnie zapewniała o swoich kwalifikacjach. Obiecała pomóc w zdobyciu wysokiej dotacji na agroturystykę. Bez wahania przekazał jej 5 tys. zł. Tyle tylko, że unijnych pieniędzy nigdy nie otrzymał. Zwrotu swoich, mimo że zakładała to umowa, jaką zawarł z właścicielką tomaszowskiej Kancelarii Finansowo-Prawnej, również się nie doczekał.
>>> Ofiara oszustki: To było perfidne. Zarzuty dla Agnieszki H. <<<
– Było tylko zbywanie, zwodzenie, uniki, jakieś niejasne komunikaty i nigdy żadnych konkretów – opowiadał nam rok temu oszukany mężczyzna.
Początkowo nigdzie tego faktu nie zgłaszał. Zwyczajnie wstydził się, że dał się nabrać. Ale wkróce dowiedział się, że takich jak on „naiwnych” było więcej, również wśród jego znajomych. Wtedy zdecydował się zeznawać w śledztwie.
Dziś wiadomo, że Agnieszka H. i jej mąż Krzysztof kolejne osoby nabrali nawet już po tym, gdy kobiecie przedstawiono zarzuty. Bo w akcie oskarżenia skierowanym do sądu przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu, ujęto czyny dokonane między sierpniem 2021 a październikiem 2023. Wszyscy poszkodowani w wyniku 49 umów podpisywanych w Tomaszowie Lubelskim, Chełmie, Biłgoraju i Rzeszowie z małżonkami (Krzysztof H. współdziałał z żoną przy podpisaniu kilku umów) stracili łącznie prawie 385 tys. zł.
– W umowach, poza kwotami wynagrodzenia za napisanie wniosku lub biznesplanu, wysokością zaliczki na poczet wynagrodzenia płatnej w dniu zawarcia umowy gotówką, zawarte były zobowiązania do zwrotu 50 proc. kwoty wpłaconej przy podpisaniu umowy jeżeli wniosek nie zostałby rozpatrzony pozytywnie lub w przypadku rezygnacji klienta z kierowania wniosku – informuje prokurator Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Dodaje, że zawierając te umowy, oskarżona wprowadzała swoich klientów w błąd, gdyż nie miała zamiaru wywiązywać się ze swoich zobowiązań, pozorując wypełnianie i składanie wniosków, składaniem ich po terminie lub składaniem wniosków z brakami formalnymi.
Ani Agnieszka H., ani jej mąż nie przyznali się w trakcie śledztwa do winy. Żadna z poszkodowanych w wyniku ich działania osób nie odzyskała dotychczas swoich pieniędzy.
Kobiecie grozi do 10 lat więzienia. Jej mąż ma odpowiadać za współudział w przestępstwie.