Mija rok, od kiedy na jednym z wieżowców przy ul. Kołłątaja w Puławach zamontowano nowatorskie urządzenie, rodzaj turbiny prądotwórczej. Eksperyment się udał, ale samo urządzenie nie zostanie wykorzystane przez spółdzielnię. Wkrótce zniknie z dachu.
Twórcy turbiny to mieszkańcy powiatu puławskiego, którzy badali możliwości wykorzystania tego rodzaju urządzeń zasilanych wiatrem do produkcji energii elektrycznej.
Jak zdradza Mariusz Cytryński, prezes SM "Powiśle", badania zakończyły się pozytywnie. Turbina faktycznie produkowała prąd, ale plany dotyczące jej wykorzystania w praktyce nie weszły w życie.
– Mieliśmy zamiar wykorzystać tę energię do oświetlenia klatki schodowej, ale otrzymywaliśmy sygnały od mieszkańców, którzy narzekali na szum, jaki powodowała podczas obracania się. Dlatego kilka miesięcy temu urządzenie to zostało wysprzęglone i zabezpieczone. Obecnie turbina się nie obraca, a wkrótce, w ciągu miesiąca-dwóch, powinna zostać zdemontowana – mówi prezes SM "Powiśle".
Spółdzielnia nie odchodzi jednak od planów wykorzystywania ekologicznych źródeł energii. Jej prezes planuje skorzystanie ze zmian w prawie, by powalczyć o środki unijne na zakup paneli fotowoltaicznych.
– Ja jestem zwolennikiem zero-emisyjności i będą dążył do tego, by na wysokich budynkach naszej spółdzielni takie panele zostały zamontowane. To technologia, która naprawdę działa, bo sam z niej korzystam i nie powoduje żadnych uciążliwości – podkreśla Cytryński.
Jeśli plany "Powiśla" się powiodą, panele na dachach czterech wieżowców na os. Kołłątaja powinny pojawić się do roku 2021.