Uczniowie Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Białej Podlaskiej nie poszli w czwartek na lekcje. Protestowali przed szkołą w obronie zwolnionego dyscyplinarnie dyrektora Henryka Zacharuka.
"Nie oddamy naszego dyrektora"– skandowała grupa kilkuset uczniów, zgromadzonych przed szkołą już przed godz. 8. Po dzwonku nikt nie poszedł jednak na lekcje. – Dzisiaj nie udzielamy komentarza. Protestujemy do skutku – mówiła młodzież.
Lubelski zarząd Zakładu Doskonalenia Zawodowego zwolnił dyscyplinarnie wieloletniego dyrektora Henryka Zacharuka we wtorek i od tego czasu milczy. A drzwi do gabinetu dyrektora cały czas są zaplombowane. – Trudno mówić o planie działania. To, co się dzieje przed szkołą, jest inicjatywą rodziców i uczniów i na to nie mamy wpływu. Akcja odbywa się poza terenem szkoły – odpowiada Andrzej Jędryczkowski, obecnie pełniący obowiązki dyrektora, dotychczas wicedyrektor.
Henrykowi Zacharukowi lubelski zarząd zarzucił m.in. przyznanie nauczycielom podwyżek. – Tymczasem takie było rozporządzenie. A oskarża się mnie o niepotrzebne koszty – dziwi się Zacharuk. Szkołą kierował 28 lat. W jego obronie stanęli uczniowie, nauczyciele oraz rodzice. – Zarzuty wobec dyrektora są bezpodstawne. Pod jego rządami szkoła się rozwinęła. Zwolnienie stawia pod znakiem zapytania los placówki i naszych dzieci – obawia się Magdalena Biadun, wiceprzewodnicząca rady rodziców. – Podejmiemy wszelkie dostępne kroki, aby przywrócić pana dyrektora– podkreśla.
Nauczyciele w pustych salach
Gdy uczniowie protestowali przed szkołą, nauczyciele czekali w pustych salach.– Stoję na stanowisku pracy, ale nikt nie przyszedł. To zwariowana sytuacja – nie ukrywa Romuald Nestorowicz nauczyciel chemii. Podobnie było u Anny Chmiel, nauczycielki historii. – Taki był nakaz pani prezes, że mamy być w pracy i z tego się wywiązaliśmy. Nie możemy jako kadra decydować za rodziców– zaznacza. – Poza tym, to już nie dzieci, tylko w większości dorosła młodzież, która zna swoje prawa – dodaje nauczycielka.
Dla kadry to niekomfortowa sytuacja. – Sekretariat jest nadal zaplombowany. Tu istnieje paraliż, bo szkoła nie może działać bez sekretariatu, tam są wszystkie dokumenty – podkreśla nauczycielka.
Dyrektor zwolniony, prezes wyjechała
21 listopada zmienił się zarząd ZDZ w Lublinie. To nowa prezes Katarzyna Kusa po kilku dniach od objęcia stanowiska zwolniła dyrektora bialskiego oddziału. Nauczyciele chcą, by przyjechała ona do Białej Podlaskiej i wyjaśniła całe to zamieszanie. – Mamy jednak nadzieję, że nie będzie to rozmowa na zasadzie wręczenia wypowiedzeń – podkreślają.
Od środy próbujemy się skontaktować z panią prezes. Na razie bezskutecznie. W czwartek w sekretariacie usłyszeliśmy, że wyjechała.
– Jeżeli pani prezes wyda oświadczenie, to na pewno je państwo otrzymacie – powtórzono nam kilka razy. Również p.o. dyrektora Andrzej Jędryczkowski nie umiał powiedzieć, jak rozwinie się sytuacja.
Tymczasem, zwolniony dyrektor zamierza odwołać sie do sądu pracy. – Te zarzuty podniesione w odwołaniu dyrektora są zbyt ogólne i nieprawdziwe. Dlatego przygotowujemy powództwo – mówi mecenas Maciej Kuta, pełnomocnik Zacharuka.
Na razie, żadna władza administracji publicznej nie interweniowała w tej sprawie. – Organem prowadzącym szkołę jest stowarzyszenie. Wojewoda nie ma podstaw prawnych do formalnej interwencji w tej sprawie – odpowiada Marek Wieczerzak rzecznik wojewody lubelskiego. – Wojewoda uczulił Lubelskiego Kuratora Oświaty, aby w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego monitorował, czy cała sytuacja nie ma negatywnego wpływu na proces dydaktyczny i wychowawczy w szkole.