Miasto chciało uatrakcyjnić teren przy pawilonie edukacyjnym na ulicy Żurawiej, ale radni nie dali zielonego światła. – Jeden z mieszkańców będzie zbierał podpisy pod petycją w sprawie likwidacji pawilonu– zapowiada radny Jan Jakubiec (Biała Samorządowa).
Urzędnicy zaproponowali radnym projekt uchwały w sprawie przystąpienia do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Dolina Krzny i Klukówki etap I”, już drugi raz w tym roku. W tym przypadku, chodziło o teren pomiędzy ulicą Żurawią, a drogą rowerową biegnącą wzdłuż Krzny. Znajduje się tam pawilon edukacyjny z wiatą, stołami i ławkami.
– Co się stało przez te kilka miesięcy, że musimy do tego wracać? Co tam się wydarzyło, jakaś inwazja? – dopytywał Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), przewodniczący Rady Miasta.
Urzędnicy tłumaczą, że chcą uatrakcyjniać ten teren. – Przygotowujemy projekt w zakresie rozwoju zielonej i niebieskiej infrastruktury, mając na uwadze m.in. ochronę klimatu. Zamierzenie jest takie, by ucywilizować ten obszar z wykorzystaniem jego walorów– odpowiada Maciej Buczyński, zastępca prezydenta.
Ratusz starać się będzie o środki unijne na ten cel. – Docelowo, powstałby tam ogród społeczny. A osoby, które uprawiają tam swoje grządki, mogłyby to kontynuować, jednak w sposób bardziej przyjazny dla wszystkich –stwierdza Buczyński.
Ale okazuje się, że sąsiedzi istniejącego tam pawilonu wcale nie chcą kolejnych atrakcji. – Jestem w stałym kontakcie z mieszkańcami ulic Żurawiej i Kusocińskiego i oni są zbulwersowani wydarzeniami, które wcale nie maja charakteru „edukacyjnego”. To są wieczorne i nocne schadzki do pawilonu i ci ludzie nie mogą spokojnie odpocząć– relacjonuje radny Jan Jakubiec (Biała Samorządowa).
– Poza tym, obok tego miejsca mieszkańcy bloków Zgody mają swoje grządki, ale do dzisiaj ogrodzenie nie zostało odtworzone– zaznacza Jakubiec. W jego ocenie „interes mieszkańców powinien być ważniejszy niż perspektywa nie wiadomo czego”. – Jeden z mieszkańców będzie zbierał podpisy pod petycją w wprawie likwidacji pawilonu– dodaje radny.
Zdziwiło to prezydenta Michała Litwiniuka (PO). – Przywracamy mieszkańcom obszary do tej pory zdegradowane. To ogromna wartość. Nie wiem, czy intencją pana radnego jest zaoranie tego wszystkiego. Tam są ścieżki rowerowe, z których korzystają tłumy– przekonuje prezydent.
– Być może kilku mieszkańców chce świętego spokoju, żeby nikt nie hałasował. Ale mamy obowiązek rozwoju miasta z uwzględnieniem potrzeb wszystkich. Taki też jest cel tego projektu – podkreśla Litwiniuk.
Przypomina też, że zadaniem Policji i Straży Miejskiej jest pilnowanie porządku, również w rejonie pawilonu. –Jest tam także miejski monitoring– zwraca uwagę. –To atrapy– odpowiada z kolei Jakubiec. Proponuje jednocześnie, by walory przyrodnicze rozwijać w innym miejscu doliny Krzny. Urzędnicy zapowiadają, że jedna ze szkół ma opiekować się pawilonem. – Docelowo to miejsce jest przewidziane do celów edukacyjnych, wycieczek szkolnych– zaznacza prezydent.
Ostatecznie jednak, 10 głosami przeciw (m.in. Białej Samorządowej i PiS), rada nie poparła zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.