Leszek Gorgol wydał dzisiaj oficjalne oświadczenie w sprawie swojego komentarza krytykującego gest restauracji Central Park. Wicestarosta puławski przeprasza właścicieli i pracowników tego lokalu za sugestię, że oferowanie darmowych posiłków personelowi szpitala to "ruska prowokacja".
W ostatnią sobotę, pod wpisem restauracji Central Park Puławy, o tym, że lokal zamierza oferować darmowe posiłki wszystkim pracownikom puławskiego szpitala, pojawił się komentarz, który zaskoczył mieszkańców miasta i regionu. Gest ten został skrytykowany przez jedną z najważniejszych osób w powiecie, wicestarostę Leszka Gorgola (PiS). Samorządowiec ocenił, że decyzja Central Parku to "ruska prowokacja", która "idzie z Moskwy", a także "korumpowanie pracowników", które to "może źle się skończyć dla korumpujących".
Po fali krytyki, jaka spadła dla wicestarostę, ten poprzez rzecznika starostwa powiatowego wydał dzisiaj oficjalne oświadczenie z przeprosinami. Zamieszczamy je w całości:
"Pragnę wyrazić swoje ubolewanie w związku z moim komentarzem na portalu społecznościowym facebook, który odnosił się do inicjatywy wspierania personelu puławskiego szpitala przez „Central Park Puławy”. Przeprosiny kieruję przede wszystkim do właścicieli i pracowników lokalu, ale również do innych osób, które tym wpisem poczuły się dotknięte.
Wszelkie przejawy międzyludzkiej solidarności w obecnej sytuacji zagrożenia epidemicznego zasługują na szacunek i uznanie. Moją intencją było jedynie wskazanie, że z uwagi na reżimy bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego, działania te powinny być podejmowanie rozważnie, w pełnym porozumieniu z dyrekcją placówki. Przyznaję, że treść komentarza sformułowałem niefortunnie i w takiej formie mój wpis nie powinien mieć miejsca, za co jeszcze raz Państwa przepraszam" - napisał Leszek Gorgol.
Treść przeprosin została wysłana jedynie do lokalnych mediów. Jak przyznaje Mateusz Okomski z restauracji Central Park, oni sami nie otrzymali żadnej korespondencji od wicestarosty. - Nic takiego do nas nie dotarło, ale nie będziemy obecnie tego komentować. Mamy ważniejsze sprawy na głowie. Robimy dalej swoje i cieszymy się, że inni poszli naszym śladem - mówi menedżer CP.