Wiktor Lampart nie zaliczy tegorocznych rozgrywek do udanych. Junior Motoru Lublin złamał w ostatnim meczu trzy kości w lewej dłoni. Prawdopodobnie będzie musiał poddać się zabiegowi i nie wystąpi w żadnych imprezach młodzieżowych
Do feralnego upadku doszło w niedzielnym spotkaniu Motoru z RM Solar Falubazem Zielona Góra. W biegu młodzieżowym Wiktor Lampart jechał na końcu stawki i próbował przesunąć się na kolejne pozycje. Atak zakończył się jednak bardzo niefortunnie – junior podciął swojego klubowego kolegę Wiktora Trofimowa, a potem w lublinian wjechał jeszcze Mateusz Tonder. Cała trójka zaliczyła upadek i cała trójka podniosła się z toru o własnych siłach. Wiktor Lampart nie był w stanie kontynuować jazdy.
Jak przekazał nam Rafał Trojanowski, menadżer młodzieżowca, jego podopieczny ma złamane trzy kości śródręcza w lewej dłoni. Wyszedł już ze szpitala, jego ręka jest zabezpieczona. Niewykluczone jednak, że podda się operacji. W tej sprawie czekają go jeszcze konsultacje medyczne w Krakowie.
– To już raczej będzie dla nas koniec tego dziwnego i nieudanego sezonu. Myślę, że nie zdążymy na żadne imprezy młodzieżowe – przyznaje Rafał Trojanowski.
W tym sezonie PGE Ekstraligi Wiktor Lampart wystąpił we wszystkich 14 meczach swojego zespołu. Może się pochwalić średnią biegową na poziomie 1.085. Najlepiej spisał się w starciach z MrGarden GKM Grudziądz (17 lipca) oraz z Betard Spartą Wrocław (2 sierpnia) – zdobył wtedy po 7 punktów.