W podstawówce nr 24 w Lublinie z powodu grypy lub podobnych infekcji chorują zarówno uczniowie jak i nauczyciele.
– Wyjątkowa sytuację mamy w oddziale zerowym, gdzie na 25 dzieci w klasie na lekcje chodzi zaledwie kilkoro. W pozostałych klasach jest lepiej, ale frekwencja również spadła – informuje Barbara Wanat, dyrektor SP nr 24. – Spodziewamy się, że tak może być jeszcze przez dwa tygodnie. Część rodziców nie posyła też dzieci do szkoły, żeby się nie zaraziły.
W placówce prowadzona jest wzmożona dezynfekcja. – Używamy specjalnych środków do dezynfekcji m.in. blatów stolików, baterii w łazience, klamek – mówi Wanat.
Z powodu dużej liczby zachorowań w szkole przy Niecałej, zaplanowane na 25 lutego „Drzwi Otwarte” przeniesiono na 3 marca.