Wisła Puławy minimalnie gorsza od KKS 1925 Kalisz mimo że gospodarze jako pierwsi wpisali się na listę strzelców.
W niedzielę Wisłę wreszcie zobaczyli kibice w Puławach. I może cele tego nowego tworu nie są tak ambitne, jak w przeszłości, to fani Dumy Powiśla po niedzielnej rywalizacji mogą być dumni ze swoich pupili. Podopieczni Macieja Tokarczyka pokazali olbrzymie serce do walki. I chociaż ostatecznie przegrali, to mogą schodzić z boiska z podniesionymi głowami.
Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem i w 15 min sensacyjnie objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego mocną centrę w pole karne posłał Kamil Kargulewicz. Do piłki najwyżej wyskoczył Bartosz Guzdek i strzałem głową dał prowadzenie Wiśle. 22-latek, chociaż wciąż jest młodym zawodnikiem, to jednak ma za sobą już kilka sezonów spędzonych w dużych klubach – wcześniej reprezentował barwy chociażby Widzewa Łódź, Odry Opole czy Miedzi Legnica.
Stracony gol podrażnił gości z Kalisza, którzy mocno dążyli do odrobienia strat. Pod bramką Jana Szpaderskiego co chwila się kotłowało. Kilka razy nawet pachniało rzutem karnym, ale prowadzący mecz Mariusz Myszka zachowywał olimpijski spokój. W 35 min obrona puławian w końcu nie dała rady i pozwoliła się pokonać. Z pozoru była to najmniej groźna sytuacja – Wiktor Smoliński ostro wstrzelił piłkę w pole karne, a tam nieszczęśliwie nogę dostawił Radosław Śledzicki i wpakował futbolówkę do własnej siatki.
Napór kaliszan trwał również w drugiej połowie, która rozpoczęła się w nieszczęśliwy sposób dla zawodników z Puław. Już w 49 min do siatki soczystym uderzeniem z 16 m trafił bowiem Jakub Staszak. Wisła starała się odrobić jeszcze straty, ale brakowało jej szczęścia w ofensywnych akcjach. Tak było chociażby w 80 min, kiedy Kacper Piątek groźnie uderzył z linii pola karnego, ale świetną interwencją popisał Maksymilian Ciołek. W doliczonym czasie gry zrehabilitować mógł się za swój błąd z pierwszej połowy Śledzicki, ale z 4 m nie trafił do bramki.
Wisła Puławy – KKS 1925 Kalisz 1:2 (1:1)
Bramki: Guzdek (15) – Śledzicki (35 min samobójcza), J. Staszak (49).
Wisła: Szpaderski – Waluś, Karaj, Kumoch, Guzdek, Wiktoruk, Kargulewicz, Zych, Śledzicki, Szymanek (57 Zylla), Piątek.
Kalisz: Ciołek – Gawlik, J. Staszak (74 Skibicki), Kusiński, Andruszko (67 Cierpka), W. Staszak (57 Toporkiewicz), Puttno, Chaciński (67 Szymański), Głaz, Kieliba, Smoliński.
Żółte kartki: Kargulewicz, Piątek – Gawlik, Kieliba, Skibicki. Czerwona kartka: Kusiński (82 min za faul). Sędziował: Myszka. Widzów: 750.