Adam Panasiuk (PSL) został nowym starostą włodawskim. Jego poprzednik, Andrzej Romańczuk, odebrał właśnie nominację na stanowisko dyrektora lubelskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W tej roli zastąpił radnego wojewódzkiego PiS, Krzysztofa Gałaszkiewicza.
Powiatowi radni z Włodawy w piątek rano zajęli się wyborem nowego zarządu powiatu. Na najważniejsze stanowisko rządząca koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego i związanego z lewicą komitetu Łączy nas Samorząd wskazała będącego do tej pory etatowym członkiem zarządu Adama Panasiuka. W głosowaniu pokonał on kandydata Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Rusińskiego.
Wybór nowego starosty był konieczny po rezygnacji Andrzeja Romańczuka, który tę funkcję pełnił od 2014 roku. Jeszcze tego samego dnia został dyrektorem lubelskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – Odebrałem nominację. Formalnie jestem już dyrektorem – potwierdza w rozmowie z Dziennikiem Romańczuk, który wciąż pozostaje radnym powiatowym. To dla niego powrót do ARiMR, bo przed objęciem funkcji w starostwie był kierownikiem powiatowego biura agencji we Włodawie.
- Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby sprawnie i szybko rozpatrywać wnioski składane przez rolników, aby jak najszybciej mogli oni otrzymać dopłaty bezpośrednie. Nie mówię, ze do tej pory funkcjonowało to źle, ale od samych zainteresowanych słyszałem, że zdarzały się problemy z przelewami – dodaje polityk.
W czwartek z lubelską ARiMR pożegnał się dotychczasowy dyrektor, będący radnym wojewódzkim Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Gałaszkiewicz. – Złożyłem rezygnację. Byłem dyrektorem przez osiem lat. W tym czasie udało nam się zakontraktować 19 mld dla lubelskich rolników. Chcę podziękować pracownikom, że daliśmy radę wywiązać się z tych zobowiązań. Dzisiaj jest to zupełnie inna agencja, niż kiedy tu przychodziłem. Ma więcej zadań, zupełnie większa jest presja czasowa dotycząca niektórych działań, zwłaszcza interwencyjnych. Tylko w ubiegłym roku wpłynęło do nas ok. 300 tys. wniosków, to jest ogrom. Udało nam się to zrealizować – mówi nam Gałaszkiewicz. I dodaje: - jestem zadowolony i spełniony zawodowo. A że nastąpiła zmiana władzy, to niech ktoś inny bierze za to odpowiedzialność. Ja nie chcę kurczowo trzymać się stołka i wykorzystywać to, że jestem radnym sejmiku. Chcę odejść z godnością.
Dotychczasowy dyrektor składając rezygnację uprzedził ruch centrali ARiMR, bo jego odwołanie i tak było tylko kwestią czasu. Jednak zgodnie z przepisami potrzebna byłaby do tego zgoda radnych sejmiku, w którym większość ma PiS. Przypomnijmy, że na taką decyzję nie czekano jednak w przypadku wymiany kierownictwa w innej rolnej agencji – lubelskim oddziale Krajowego Oddziału Wsparcia Rolnictwa. W tym tygodniu z funkcji dyrektora odwołany został inny radny wojewódzki, Marek Wojciechowski. Zapowiedział już, że w związku z tym złoży pozew do sądu.