Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Włodawa

18 czerwca 2016 r.
21:04

Włodawa się bawi - Sztuka pod koszem. Jak zrobić festiwal za 10 tysięcy złotych

0 9 A A

Na początku to wcale nie miał być festiwal. Raczej jakieś działania, w których artyści spotkają się ze sportowcami, a mieszkańcy miasta z „włodawskimi emigrantami”. To właśnie ci ostatni okazali się największym motorem całego zamieszania. A „ci stąd” zaangażowali się tak, jak potrafią tylko ludzie ze wschodu.

Artykuł otwarty

Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę

Artykuł otwarty
AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Najpierw był tu młyn. Gdy młynarze przenieśli się na drugi brzeg Włodawki, budynki zostały zaadaptowane na kaflarnię. Przez dziesięciolecia wypalano kafle i znicze.

Jeden z największych zakładów przemysłowych Włodawy padł w latach 90. Na jakiś czas miejsce kaflarzy zajęli masarze. Ale nie trwało to długo. W końcu, po kilku latach, masarnia też padła.

Drugie życie Starej Kaflarni

Lokalizacja jest idealna: na zakolu rzeki, pomiędzy Bugiem, a dopływającą do niego małą Włodawką. Z jednej strony malowniczy widok na kościół p.w. św. Ludwika i cerkiew. Wystarczy odwrócić głowę, by cieszyć się widokiem dziewiczych nadbużańskich łąk. Polskich, ukraińskich i białoruskich.

Pomysłów na kaflarnię było wiele.

Ostatni, forsowany przez poprzedniego burmistrza, to centrum kulturalne. Miastu udało się nawet zdobyć 8 milionów złotych unijnej dotacji. Ostatnie słowo jednak należało do radnych, ale ci byli głusi na argumenty burmistrza. Okazali się realistami i kasę oddali. Powodów wymieniali kilka. Po pierwsze: miasta nie stać na dalsze zadłużanie miasta. Po drugie: kto tam będzie przychodził skoro Włodawa tak szybko się wyludnia?

Siostra: Zrób to sam

Pusto na ulicach jest od lat. Kto mógł, już dawno wyjechał. Ale są też tacy, co wracają. I inni, choć już daleko, to ich serce wciąż bije nad Bugiem. Co raz pojawiał się pomysł, by coś zrobić w rodzinnym mieście. Tak szybko jak się pojawiał - tak znikał. Bo chęci były, ale brakowało skutecznego organizatora.

Konrad jest z tych, co wrócili. Nie wie jeszcze na jak długo. Szybko zaczął myśleć jak jego siostra: nie czekaj, a bierz sprawy w swoje ręce.

Agnieszka Smolińska najpierw w Dołhobrodach doprowadziła do powstania wyczynowego toru dla motocrosu. Potem przekonała miasto, by po kosztach wydzierżawiło halę po dawnym tartaku. By motocrossowcy i endurowcy mieli gdzie trenować zimą.

Konrad na motocyklach nie jeździ, ale gra w koszykówkę.

I właśnie od pomarańczowej piłki się to wszystko zaczęło.

Środków brak, ale jest energia

- Od gimnazjum po emerytów, pełen przekrój wiekowy. I wielka energia do działania - tak wspomina pierwsze wrażenie ze spotkań (dwa razy w tygodniu) w wynajętej hali z grupą Basket Włodawa. - Zacząłem tam chodzić jesienią. Ktoś rzucił wówczas pomysł, by pojechać na turniej streetballa do Lublina. Co mnie zaskoczyło, to to, że w ciągu dwóch dni udało się zorganizować ze szkoły starą nyskę. Tę samą, którą kiedyś włodawska drużyna jeździła na zawody.

Zawodnicy Basket Włodawa na rozgrywki w końcu nie pojechali. Bo i po co, skoro mogliby zagrać u siebie?

- Po spotkaniu z kolegami ze szkoły, Nordykiem i DJ Krzakiem, pomyślałem, że może nie ma sensu jechać. Może lepiej zrobić turniej tutaj, na miejscu? - opowiada Konrad. - A, że oni robią w muzyce i sztuce, to idea połączenia tych dziedzin ze sportem wyszła naturalnie. I potem wszyscy ten pomysł kupili.

Byli ludzie, była energia, było wymarzone miejsce nad Bugiem.

- Zaczęliśmy więc szukać sposobów jak się do tego dobrać - mówi Smoliński.

Właścicielem Starej Kaflarni jest miasto.

- Z burmistrzem spotkaliśmy się w marcu. Zgodził się udostępnić nam obiekt, objąć wszystkie nasze sportowe i artystyczne działania swoim patronatem - opowiada główny organizator tego całego zamieszania. - Zwróciliśmy się też o wsparcie finansowe i techniczne. To drugie dostaliśmy bez problemu.

Włodawski MOSiR da scenę i kajaki. Włodawski Dom Kultury sprzęt: nagłośnienie, oświetlenie i ludzi, którzy będą to wszystko obsługiwać. MPGK podstawiło kontenery na śmieci.

Wchodzimy w to

W miejskiej kasie „środków brak”, więc pieniędzy szukają gdzie indziej. Do tej pory udało się uzbierać 3 tysiące złotych, ale Konrad niespecjalnie się tym przejmuje.

- Jeśli będzie 10 tys. złotych to będzie fajny festiwal. Jeśli 20 tys. to super impreza - stwierdza.

Wątpliwości co do tego, że szalone plany staną się rzeczywistością, nie ma żadnych. Zbyt wielu ludzi się w to zaangażowało. I zbyt wielkie udało się rozbudzić nadzieje.

- Były dwa takie momenty kiedy poczułem, że to się uda - wspomina. - Pierwszy gdy spotkałem się z Nordykiem (artysta grafik, z Włodawy przeniósł się do Lublina - przyp. aut.), Krzakiem (DJ, członek kolektywu Zjednoczenie Sound System, obecnie Warszawa - przyp. aut.) i Kaszą (raper, nie wyjechał - przyp. aut.). Rzuciłem hasło, że robimy imprezę na Kaflarni. „Wchodzimy w to” - usłyszałem. Wtedy już wiedziałem, że jesteśmy w stanie to zrobić. Potem drugi raz, gdy burmistrz się zgodził.

Od tego momentu skala wydarzenia rosła. Przybywało ludzi, pieniędzy trochę też.

Straż Graniczna na służbie patroluje teren. Po godzinach chłopaki koszą i sprzątają. Czasem tak zapamiętale, że gubią części garderoby (czapka SG jest do odebrania u organizatorów festiwalu).

Leszek Młynarczyk, dyrektor Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Korolówce, regularnie wysyła swoich podopiecznych do odgruzowywania terenu. - Mega ekipa, bez nich byśmy sobie nie poradzili - przyznaje Konrad.

Regularnie w Kaflarni pojawia się też młodzież z kilku włodawskich szkół i ośrodka kuratorskiego. Ci ostatni, kiedyś często tu imprezowali. Dziś pilnują, by nie robili tego inni.

Nikt nie pyta o pieniądze

- Nie dzwonię, raczej wchodzę, często prosto z ulicy - przyznaje Konrad. - Tak było, gdy potrzebowaliśmy farb. Właściciel sklepu Tomasz Ciepałowicz zapytał tylko ile tego wszystkiego potrzebujemy. Nie ukrywałem, że dużo. Dostaliśmy ogromny rabat na wszystko co weźmiemy.

We włodawskim Cechu Rzemiosł i Przedsiębiorczości padło tylko jedno pytanie: czy nie kryje się pod tym jakaś inicjatywa polityczna? Nie kryła, więc kilku przedsiębiorców zaoferowało swoją pomoc. I z tych obietnic się wywiązało.

Paweł Mucha z Banbury Thunder (dziś Londyn, kiedyś Włodawa) sam się odezwał. Banbury Thunder przyjedzie w sierpniu, by wziąć udział w rozgrywkach. A Mucha regularnie robi przelewy na konto festiwalu.

Wszędzie tam, gdzie Sztuka Pod Koszem spotyka się z życzliwym przyjęciem, zostawia po sobie ślad. Charakterystyczne ręcznie wyklejane dyplomy (przez dzieciaki z włodawskich szkół) na gustownych drewnianych podstawkach można już spotkać na wielu włodawskich ladach i biurkach.

Jedni robią to zupełnie za darmo, drudzy dają ogromne rabaty, jeszcze inni robią przelew.

I tak:

• PUH Energetyk podłączy prąd.
• Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego pożycza krzesła, kotary, a jak potrzeba to też i ludzi.
• Jacek Przybysz przywiezie owoce sezonowe.
• Firma Evika zrobi na ścianie ekran.
• Spółka Ortak, zakład produkcyjny w Orchówku zrobi kilkaset drewnianych podstawek pod dyplomy.
• KAIRO graweruje znalezione podczas porządków kafle – puchary.
• Prywatna Informacja Turystyczna Grażka – magnesy, wlepki, pieczątki
• LINO przygotuje girlandy z materiału.
• Centrum Ogrodnicze w Orchówku dało pnącza i siatki.
• Jersey Clinic szyje stroje dla drużyny Basket Włodawa.
• Kolektyw Zośki-Samośki sadzi, maluje i piecze ciasta.
• Strefa Zamieszkania Tomasza Ciepałowicza zapewnia materiały budowlane.
• BJJ Pankration Włodawa, czyli grupa MMA obiecała pomóc przy zabezpieczeniu imprezy.

Lista potrzeb

Wbrew pozorom nie jest taka długa. Wciąż brakuje kosza (najlepiej mobilnego, by mógł służyć więcej i częściej) i boiska. Boisko to zresztą jedyna rzecz, która tutaj powstanie, bo plan na Kaflarnię niewiele ma wspólnego z klasycznym remontem obiektu.

- Chcemy tylko posprzątać - mówi Konrad. - Podkreślić to, co już jest, wykorzystać naturalną scenografię.

Nikt nie zamierza zrywać betonowych kostek: tu będzie widownia. Betonowa wylewka przed jednym z budynków świetnie się sprawdzi jako parking dla zabytkowych aut (przyjadą na premierę filmu). A konstrukcja, jaka została po starym zadaszeniu, jest wręcz wymarzona do prezentacji Koziarowych lampionów.

Jak coś już tu sobie rośnie, to może rosnąć nadal. Tyle, że w większym towarzystwie, bo odrapane ściany wkrótce pokryją się pnączami.

Odrapana elewacja świetnie sprawdza się też jako tło do murali. Pierwsze już są: w kwietniu na jedną ze ścian został przeniesiony plakat festiwalu z mapą Włodawy z 1934 roku - czasów kiedy była prawdziwie wielokulturowym miastem.

W ramach galerii cieni na murach wewnątrz i na zewnątrz budynków regularnie pojawiają się sylwetki zawodników, artystów i osób, które najbardziej się w to wszystko zaangażowały. Cieni jest już pięć, w sobotę pojawi się szósty - powstanie w czasie spotkania z Michałem Książkiem, autorem książki „Droga 816”.

Na ścianach są też dwa koty. Docelowo ma być ich siedem – tyle podobno mają żyć...

W dzień sport, wieczorami kultura

5-7 sierpnia, Włodawa, Stara Kaflarnia. 

Sportowo: turniej streetbalowy na 16 drużyn (już jest osiem, można się zgłaszać przez Facebooka lub mailowo: sztukapodkoszem@gmail.com), konkurs rzutów na 3, konkurs rzutów osobistych (też jako oferta sponsorska, a swoją obecność na boisku już zapowiedział m.in. burmistrz miasta Wiesław Muszyński. Podobno już ćwiczy).

Kulturalnie: w piątek pokaz filmowy - włodawska premiera „Wraków Lubelszczyzny”, dokumentu włodawianina Jacka Wawryszuka i potańcówka. Do tańca zagrają Czarne Lwy z Przedmieścia; pięciu panów, w obecności których zapełnia się każdy parkiet. W sobotę o to samo zadbają DJ-e. A jak znajdą się fundusze, to DJ Krzaku przywiezie z Warszawy „warszawskiego czarusia, który ma w oczach śmierć” - Pablopavo.

Artyści i animatorzy z Lublina zgodzili się zaprezentować za darmo. Staromiejska galeria Piękno Panie przyjedzie z Fotoplastykonem, Mariusz Tarkawian i Nordyk będą malować murale, Jarek Koziara da lampiony, a chłopaki z Love Sen-C Music przypłyną na imprezę kajakami z Woli Uhruskiej. Mieli w planach gdzieś się integrować: nie trzeba było ich długo namawiać, by zrobili to nad Bugiem...

Liczy się każda złotówka

BGŻ 05 2030 0045 1110 0000 0309 7710
Tytuł przelewu: SZTUKA POD KOSZEM

Pozostałe informacje

Trzecia porażka Górnika Łęczna na swoim boisku. Baraże wciąż pod znakiem zapytania

Trzecia porażka Górnika Łęczna na swoim boisku. Baraże wciąż pod znakiem zapytania

Kapitalne widowisko w Łęcznej, ale bez happy endu dla Górnika. Podopieczni trenera Pavola Stano stworzyli sobie bardzo dużo okazji do strzelenia bramek przeciwko Stali Rzeszów, ale wykorzystali tylko jedną i przegrali 1:3. O tym czy zielono-czarni zagrają w barażach o PKO BP Ekstraklasę zadecyduje więc ostatni mecz sezonu w Tychach z tamtejszym GKS

Bartosz Zmarzlik drugi w Grand Prix Niemiec, trzech żużlowców Orlen Oil Motoru w finale

Bartosz Zmarzlik drugi w Grand Prix Niemiec, trzech żużlowców Orlen Oil Motoru w finale

Dwóch Polaków znalazło się w finale Grand Prix Niemiec, ale żaden z nich nie sięgnął po końcowy triumf. Bartosz Zmarzlik, podobnie jak tydzień temu w Warszawie zajął drugie miejsce. Tym razem lidera Orlen Oil Motoru wyprzedził… były żużlowiec lubelskiej ekipy Mikkel Michelsen.

Katastrofalna sobota Orląt Spomlek, spadek przed meczem i dramatyczna porażka

Katastrofalna sobota Orląt Spomlek, spadek przed meczem i dramatyczna porażka

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu z Karpatami Krosno, piłkarze Orląt Spomlek musieli pogodzić się ze spadkiem do IV ligi. Powód? Wygrana Podhala Nowy Targ z Sokołem Sieniawa. Biało-zieloni mimo wszystko starali się pokonać rywala z Podkarpacia. Prowadzili od 35 minuty jednak w dramatycznych okolicznościach przegrali 1:2.

Jeden gol wystarczył Janowiance, żeby wygrać z Górnikiem II Łęczna

Jeden gol wystarczył Janowiance, żeby wygrać z Górnikiem II Łęczna

Tym razem skromnie wygrała drużyna Ireneusza Zarczuka. Janowianka szybko strzeliła gola w spotkaniu z Górnikiem II Łęczna, ale skończyło się „tylko” wynikiem 1:0. Tym samym gospodarze zmniejszyli straty do lidera – Lewartu Lubartów zaledwie do jednego punktu. Rywale grają jednak swój mecz w niedzielę, ze Stalą Kraśnik.

Świdniczanka postraszyła lidera, ale Wieczysta już świętuje awans

Świdniczanka postraszyła lidera, ale Wieczysta już świętuje awans

Wieczysta Kraków w sobotę wieczorem zapewniła sobie awans do II ligi. Drużyna Sławomira Peszki pokonała Świdniczankę 1:0. Korki od szampanów w „Grodzie Kraka” wystrzeliły jednak dopiero kilka godzin później, bo swój mecz przegrała druga w tabeli Siarka Tarnobrzeg, która uległa Wisłoce Dębica 1:2.

Szczęściu czasem trzeba pomóc, czyli dwie różne połowy Lublinianki w meczu z Ładą Biłgoraj

Szczęściu czasem trzeba pomóc, czyli dwie różne połowy Lublinianki w meczu z Ładą Biłgoraj

Łada szybko odpowiedziała na porażkę w Janowie Lubelskim. Drużyna Pawła Babiarza w sobotę koncertowo rozpoczęła mecz z Lublinianką. Między 15, a 27 minutą gospodarze zdobyli trzy gole. I chociaż po przerwie mieli sporo problemów, to wygrali 3:1.

Wydział Elektrotechniki i Informatyki Politechniki Lubelskiej ma już 60 lat
LUBLIN
galeria

Wydział Elektrotechniki i Informatyki Politechniki Lubelskiej ma już 60 lat

Z okazji 60-lecia istnienia wydziału Elektrotechniki i Informatyki Politechnika Lubelska przygotowała specjalny… mural. Na uroczystości rocznicowe stawili się nie tylko pracownicy i wykładowcy, ale też studenci i absolwenci z całej Polski.

Salut Artyleryjski w 80. rocznicę zdobycia Monte Cassino
galeria

Salut Artyleryjski w 80. rocznicę zdobycia Monte Cassino

W Lublinie uczczono wydarzenia z 18 maja 1944 roku pod Monte Cassino. To właśnie wtedy żołnierze 2.Korpusu Polskiego zdobyli klasztor na Monte Cassino. Tym samym umożliwiło Aliantom przełamanie Niemieckich linii obronnych we Włoszech i otwarcie drogi do wyzwolenia Rzymu. Polacy pokonali przeciwnika, przełamując pozycje, które przez prawie pół roku były niemożliwe do zdobycia dla wojsk alianckich. Z tej okazji w samo południe został oddany Salut Artyleryjski z historycznej armaty przeciwlotniczej Bofors z Muzeum Polskich Sił Zbrojnych w Lublinie.

Tak było na ostatniej imprezie w Helium! Zobaczcie zdjęcia.
foto

Tak było na ostatniej imprezie w Helium! Zobaczcie zdjęcia.

Podczas ostatniej imprezy w Helium Club miał miejsce powrót lat 2000, gdy Beyoncé, Usher, Destiny's Child i inni rządzili listami przebojów! To była prawdziwa moc przebojów. Zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii. Tak się bawi Lublin!

Piknik historyczno-wojskowy w Szkole Podstawowej nr 57 w Lublinie
ZDJĘCIA
galeria

Piknik historyczno-wojskowy w Szkole Podstawowej nr 57 w Lublinie

W sobotę w Szkole Podstawowej nr 57 w Lublinie, odbył się piknik historyczno-wojskowy z okazji 80. Bitwy o Monte Cassino. Podczas wydarzenia zaprezentowały się grupy rekonstrukcyjne, przy których odbył się pokaz artylerii, broni palnej i białej.

"Turyści nie są w stadninie intruzami". Gmina chce współpracować z nowym prezesem
Janów Podlaski

"Turyści nie są w stadninie intruzami". Gmina chce współpracować z nowym prezesem

Nowy wójt gminy Janów Podlaski chce ściślej współpracować ze stadniną. Szansą może być turystyka. A okazją do tego z pewnością będzie sierpniowa aukcja Pride of Poland. Za kilka dni upubliczniona będzie lista koni aukcyjnych.

IMGW ostrzega przed burzami i wysokim stanem wód

IMGW ostrzega przed burzami i wysokim stanem wód

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami dla części województwa lubelskiego. Chodzi o południową część regionu.

Jechał pod wpływem alkoholu, bez uprawnień i na „podwójnym gazie”
Tomaszów Lubelski

Jechał pod wpływem alkoholu, bez uprawnień i na „podwójnym gazie”

Dzisiejszej nocy w miejscowości Bełżec, podczas trwania Ogólnopolskiej Akcji „PRĘDKOŚĆ” tomaszowska drogówka zatrzymała do kontroli kierowcę Volvo, który przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym.

Bialscy policjanci zatrzymali dilera. Trafił już do aresztu

Bialscy policjanci zatrzymali dilera. Trafił już do aresztu

Przed weekendem bialscy kryminalni ustalili, że 37-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej posiada przy sobie znaczne ilości narkotyków. Mężczyzna został zatrzymany na terenie miasta. Zastosowano wobec niego areszt tymczasowy.

Jesteśmy nieco rozczarowani czyli opinie po meczu Wisły Grupy Azoty Puławy z GKS 1962 Jastrzębie

Jesteśmy nieco rozczarowani czyli opinie po meczu Wisły Grupy Azoty Puławy z GKS 1962 Jastrzębie

W piątkowy wieczór Wisła Grupa Azoty Puławy bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z GKS 1962 Jastrzębie i wciąż nie może być w pełni pewna pozostania w eWinner Drugiej Lidze, choć cel wydaje się być jak najbardziej do osiągnięcia. Jak mecz podsumowali trenerzy obu ekip?

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium