Nawet trzy tygodnie może zająć uruchomienie szpitala tymczasowego dla pacjentów z Covid-19 w Targach Lublin. Docelowo w halach targowych jest planowane 450 łóżek. Pracować ma tutaj kilkaset osób.
Decyzji resortu zdrowia o uruchomieniu szpitala w województwie lubelskim jeszcze nie ma.
– Pracujemy nad wnioskiem o zgodę na rozpoczęcie fizycznego przygotowywana szpitala tymczasowego. Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj zostanie on przekazany do ministra zdrowia – mówił na w środę podczas wideokonferencji Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
Docelowo w halach targów w Parku Ludowym ma się znaleźć ok. 450 łóżek dla pacjentów z Covid-19. Nie będzie tam jednak planowanego pierwotnie oddziału dializ.
Wojewoda powołał już trzech pełnomocników do przygotowania szpitala pod kątem infrastruktury i dwóch oddziałów, które będą tam działać: zakaźnego i intensywnej terapii.
Za infrastrukturę będzie odpowiadać dr n. o zdr. Magdalena Czarkowska, zastępca dyrektora ds. medycznych Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie. Dr Czarkowska przyznaje, że to ogromne „wyzwanie logistyczne”.
– Mamy do dyspozycji hale, które nie były projektowane z myślą, że kiedyś będzie działał tam szpital zakaźny – mówi. – Musimy dopasować dostępne pomieszczenia do potrzeb medycznych m.in. wydzielić strefy „czyste” i „brudne” czy strefy z łóżkami dla pacjentów. Musimy także rozprowadzić instalacje tlenowe, zaplanować stanowiska respiratorowe, a także pomieszczenia „pro morte”, bo w przypadku zgonu pacjenta, ciało jest przechowywane w szpitalu do dwóch godzin. Musimy też zapewnić maksymalne bezpieczeństwo sanitarne – podkreśla.
– Jednym z największych wyzwań od strony infrastruktury technicznej jest zapewnienie instalacji tlenowej – przyznaje wojewoda Sprawka. – W naszym kraju będzie powstawać kilkanaście szpitali tymczasowych, a firm które się tym zajmują, aż tak dużo nie ma. Mogą się więc pojawić kolejki.
Za przygotowanie oddziału zakaźnego będzie odpowiadała dr n. med. Grażyna Semczuk, wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych, a za oddział intensywnej terapii - anestezjolog dr n. med. Krzysztof Powała-Niedźwiecki.
Po uruchomieniu szpital będzie filią Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Mowa jest też o tym, że nie musi on od razu działać pełną parą. – Ale w takim zakresie, na jaki pozwoli zabezpieczenie personalne – przyznaje Sprawka.
W szpitalu w Targach Lublin ma pracować kilkaset osób. Nad listą personelu pracują m.in. pełnomocnicy powołani przez wojewodę.
– Dzisiaj będę rozmawiał z izbą lekarską i pielęgniarską, a także związkami zawodowymi działającymi w służbie zdrowia oraz innymi organizacjami o działaniach dotyczących zabezpieczenia kadry – zapowiada Sprawka. – Będziemy korzystać z aktualnych zasobów szpitali, ale też może będą chętni np. lekarze rodzinni. Będziemy się też starali się uaktywnić osoby, które dziś są poza systemem służby zdrowia.
Wojewoda wylicza też ratowników ze służb mundurowych, lekarzy rezydentów, stażystów i studentów Uniwersytetu Medycznego. – Tylko na zasadzie uzgodnień z takimi pracownikami, a nie nakazów – podkreśla.