W grze World of Tanks jest już dostępny Stalowy Łowca, czyli nowy tryb inspirowany battle royale. Jest też nowa mapa.
Gra World of Tanks od wielu już lat cieszy się wielką popularnością. Co chwila pojawiają się różne nowości, nie brakuje specjalnych wydarzeń, imprez i innych mistrzostw świata.
Tym razem programiści i twórcy z Wargaming proponują nowy tryb: Stalowy Łowca (Steel Hunter), czyli battle royale z czołgami.
Każdy z 20 graczy (lub 7 plutonów po trzech) ma do dyspozycji jeden z trzech czołgów klasycznych nacji w World of Tanks (ZSRR, USA, Niemcy) i wybiera miejsce na nowej mapie Dreamland (specjalnie przygotowanej pod ten tryb).
Od teraz każdy zdany jest na siebie, a w trakcie rozgrywki rozmiar mapy zmniejsza się i pojawia się strefa zagrożenia...
- Nowe wyzwanie w World of Tanks, tryb Steel Hunter, pokazuje, że ciągle eksperymentujemy. W zeszłym roku testowaliśmy podstawy do niego - opowiada w informacji prasowej Max Chuvalov, dyrektor wydawniczy World of Tanks. - Dzięki pozytywnym opiniom od naszych graczy, przekształciliśmy je w pełnoprawny tryb: mamy nadzieję, że go gracze go polubią.
Bardziej zaawansowane zasady trybu Steel Hunter oferują więcej taktycznych możliwości. Niszczenie wrogów, podnoszenie skrzyń z zaopatrzeniem, etc - wszystko wpływa na zdobywane doświadczenie. W trakcie rozgrywki można rozwijać czołg za pomocą specjalnego drzewka technologicznego.
A podczas samej rozgrywki można naprawiać czołgi w specjalnych punktach, znajdować amunicję, materiały eksploatacyjne pozwalające podnosić chwilowo mobilność czy celność. Do znalezienia są też zasłony dymne czy naloty lotnicze.