Na szpecenie miasta podczas kampanii wyborczej zwrócili uwagę w piątek przedstawiciele Partii Razem. – Setki billboardów i plakatów, przyczepy parkowane na pasach zieleni, płachty wieszane na ogrodzeniach, często jedna obok drugiej... – wyliczają.
– Osobiście widząc coś takiego czuję się, jakby ktoś obcy podszedł do mnie na ulicy i zaczął krzyczeć mi do ucha w kółko swoje imię – stwierdza Katarzyna Babis, kandydatka Partii Razem do Sejmu z okręgu lubelskiego.
– Niedawno byliśmy świadkami sytuacji, w której nacisk ze strony mieszkańców sprawił, że wielka płachta reklamowa zniknęła z deptaka. Kandydatka na posłankę zasłoniła swoim zdjęciem niemal całą zabytkową kamienicę. Po publikacji artykułu na ten temat i burzy, jaka wywiązała się w tej sprawie, płachta zniknęła, co dowodzi, że wielu ludziom przeszkadzają tego typu praktyki – dodaje Szymon Furmaniak, kolejny kandydat Razem w wyborach.
Przedstawiciele Razem przekonują, że kampania wyborcza powinna opierać się na debatach, dyskusji i na spotkaniach z wyborcami. Chcą też zmiany obecnego systemu finansowania partii politycznych tak, aby zakazane były płatne billboardy i komercyjne spoty.