PiS z planem naprawczym dla woj. lubelskiego. Ostatni dzień kampanii wyborczej

18:24

W otoczeniu licznego grona zwolenników Krzysztof Żuk podsumowywał dzisiaj na pl. Zamkowym swoją kampanię wyborczą, do której stanął pod szyldem własnego komitetu.

Czytaj więcej: Krzysztof Żuk zakończył kampanię: "Nie bądźmy bierni, idźmy na wybory, nie zmarnujmy głosu"

17:40

Blisko 22 tysiące osób dopisało się od początku roku do rejestru wyborców w stolicy. Najwięcej z nich pochodzi z Lublina. 

Czytaj więcej: Lublin głosuje w Warszawie. Ale wyborców przybyło także w Lublinie

16:36

Większe wsparcie dla służby zdrowia i rolnictwa, program turystyczny dla Roztocza, ale też zmiany w Centrum Spotkania Kultur, w którym obecnie „rozwija się kultura lewicowa”. To niektóre z propozycji kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do sejmiku województwa przedstawionych.

Ostatniego dnia kampanii wyborczej przedstawili plan naprawczy. Jego prezentację przygotował Artur Soboń, były radny sejmiku, a obecnie wiceminister inwestycji i rozwoju. Po raz kolejny skrytykował on marszałka Sławomira Sosnowskiego (PSL) za wydatkowanie funduszy unijnych, choć przyznał, że w ostatnim czasie nabrało ono przyspieszenia.

– My chcielibyśmy przejrzeć bardzo dokładnie Regionalny Program Operacyjny dla województwa, aby żadna złotówka z naszego budżetu nie została zmarnowana i aby te pieniądze, które można przeznaczyć na inne cele, zostały na nie przeznaczone. Te inne cele to m.in. rewitalizacja miast powiatowych. Dziś marszałek zwleka z decyzją o tym, aby te środki przesunąć. My mamy wszystko bardzo szczegółowo rozpisane i będziemy potrafili wynegocjować z Komisją Europejską niezbędne zmiany – mówi Soboń.

W planie ujęto także trzy działania dodatkowe, określone jako „filary”. Pierwszy z nich dotyczy ochrony zdrowia i stworzenia sieci komplementarnych, a nie konkurencyjnych szpitali. Kolejny pomysł to program turystyczny Roztocza. Trzeci związany jest ze zwiększeniem nakładów na rolnictwo. – Zwiększymy nakłady na rolnictwo. W budżecie województwa na 2018 rok obecna koalicja zmniejszyła je z 80 do 40 mln zł, a my deklarujemy zwiększenie ich w przyszłym roku do 160 mln zł, czyli dwukrotnie – zapowiada Marek Wojciechowski, radny obecnej kadencji i kandydat z tzw. okręgu „okołolubelskiego”.

Ale działacze PiS mają też swoje pomysły na kulturę. – Marszałek przekazuje na tę działalność ogromne pieniądze. Ale póki co Centrum Spotkania Kultur jest miejscem, w którym rozwija się tylko kultura lewicowa. Wypadałoby popracować nad stworzeniem zupełnie innego modelu, wspierając m.in. Wojewódzki Ośrodek Kultury czy kulturę na poziomie powiatów, co też jest ważnym zadaniem dla sejmiku – mówi Bogna Bender-Motyka, kandydatka z listy PiS w Lublinie.

16:15

Krzysztof Wiejak, redaktor naczelny Dziennika Wschodniego:

Niezręczność popełniona na początku kampanii przez prezydenta, który stwierdził, że nie zna posła Tułajewa, mimo że ten przez lata był radnym Lublina i szefem klubu PiS w tejże radzie, mogło wskazywać, że Żuk niepoważnie traktuje swojego kontrkandydata. Ale późniejsze działania Tułajewa („piątki” dla dzielnic, czyli wyborcze obietnice dla poszczególnych części Lublina; „parafialne”, bezpośrednie spotkania z wyborcami, czy wreszcie wspierające desanty najważniejszych polityków PiS: Kaczyński, Morawiecki, ostatnio Szydło), pokazały, że Tułajew nie będzie łatwym przeciwnikiem.

Poseł PiS unikał jednak bezpośredniej konfrontacji. Żuk zna Lublin od podszewki, z kolei konkurent od 3 lat bardziej pochłonięty jest pracami w Sejmie i polityką ogólnopolską, dlatego w starciu jeden na jeden mógłby więcej stracić niż zyskać i gra nie była dla niego warta świeczki. Dlatego unikał publicznych debat, wybierając indywidualne wystąpienia.

Tułajew o Żuku najczęściej wypowiadał się „przewodniczący Platformy Obywatelskiej w regionie”, podkreślając jego polityczne korzenie i wskazując wyborcom, że za KWW Krzysztof Żuk tak naprawdę stoi PO. Ostatni, desperacki atak „islamskimi imigrantami” wskazuje, że gdy kończą się argumenty, wyciąga się ideologię. Ale czy na ten stary chwyt dadzą się nabrać wyborcy?

Czytaj więcej: Czas wyborów, czas wyboru [komentarz]

15:59

Prokuraturę Okręgową w Lublinie odwiedzili dziś także działacze Prawa i Sprawiedliwości. Złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wicemarszałka województwa Krzysztofa Grabczuka z Platformy Obywatelskiej.

Czytaj więcej: PiS złożył zawiadomienie do prokuratury. Przynieśli nagranie rozmowy Krzysztofa Grabczuka

15:44

Jak można podsumować tegoroczną kampanię?

Wojciech Maguś, politolog i medioznawca UMCS: – Największym minusem jest jej upartyjnienie i przeniesienie ogólnopolskich konfliktów na poziom lokalny. Są to pierwsze wybory od trzech lat i widać pewną skumulowaną – niestety negatywną – energię w partiach parlamentarnych, które przeniosły ją na szczebel samorządowy. Pewną nowością jest to, że część kandydatów dystansowało się od swojej przynależności partyjnej i starało się albo nie eksponować szyldu partii, albo schować go w przypadku startu z własnego komitetu. Zauważalnym elementem jest też coraz większa brutalizacja kampanii. Zwłaszcza na finiszu widzimy próby atakowania konkurentów, nie tyle poprzez akcentowanie swoich atutów, ale budowanie swojej przewagi na dyskredytowaniu przeciwników i demoblizowaniu ich potencjalnych zwolenników.

Cała rozmowa z Wojciechem Magusiem: Coraz większa brutalizacja kampanii wyborczej. Rozmowa z politologiem

14:19

Prawo i Sprawiedliwość może mieć problem z samodzielnym rządzeniem w sejmiku województwa lubelskiego – wynika z prognozy Polskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Cztery lata temu jej autor pomylił się tylko co do jednego mandatu.

– Opracowanie jest oparte na matematyce. W uproszczeniu, polega ono na porównaniu średnich wyników badań sondażowych z całego miesiąca z wynikami wyborów – mówi Piotr Stec, dyrektor PARR.

Według jego wyliczeń podział 29 z 33 mandatów jest już pewne, a otwarta pozostaje sprawa czterech miejsc w sejmiku. W Lublinie trwa rywalizacja o trzeci mandat, który zdaniem Steca w związku z atmosferą wokół niedawnego Marszu Równości może przypaść Prawu i Sprawiedliwości kosztem Koalicji Obywatelskiej. Wątpliwości dotyczą także okręgów okołolubelskiego, bialskiego i zamojskiego. Niewiadomych według autora prognozy nie ma jedynie w przypadku okręgu chełmskiego.

W ogólnym rozrachunku PiS mogłoby więc liczyć na 12-15 mandatów. Od 11 do 14 radnych w sejmiku mogłoby mieć Polskie Stronnictwo Ludowe, a Koalicja Obywatelska od sześciu do dziewięciu. Sojusz Lewicy Demokratycznej może liczyć na maksymalnie dwóch przedstawicieli, choć może też nie mieć żadnego. Jednego reprezentanta według optymistycznego scenariusza mógłby wprowadzić do sejmiku Kukiz’15.

Gdyby taki scenariusz się spełnił, wielce prawdopodobne byłoby zachowanie obecnego rozkładu sił w samorządzie województwa. – Sam byłem zaskoczony, że nawet w najbardziej pozytywnym wariancie nie ma mowy o samodzielnej większości dla PiS. Ale wszystko leży w rękach wyborców, to oni głosują, a nie cyferki. To jest tylko zabawa, choć cztery lata temu nie trafiłem tylko jednego mandatu – podsumowuje Stec.

13:56

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła Sylwestra Tułajewa złożył dzisiaj w prokuraturze prezydent Krzysztof Żuk. Obaj rywalizują o stanowisko prezydenta Lublina. Żuk zrezygnował z pozwania Tułajewa do sądu w trybie wyborczym

Jeszcze wczoraj Żuk zapowiadał, że złoży przeciwko Tułajewowi pozew w trybie wyborczym. Miała to być reakcja na słowa wypowiadane przez Tułajewa na porannej konferencji prasowej, na której pytał „ilu islamskich imigrantów chce przyjąć Krzysztof Żuk do Lublina” i powoływał się na sprzeciw mieszkańców, którzy „nie godzą się z polityką Krzysztofa Żuka w zakresie przyjmo-wania islamskich imigrantów”.

Dzisiaj okazało się, że pozwu jednak nie będzie. Prezydent tłumaczy, że jest za mało czasu, by sąd mógł rzetelnie wyjaśnić tę sprawę przed ciszą wyborczą, która zapadnie dziś o północy.

– W obliczu nowych przesłanek zdecydowałem o skierowaniu zawiadomienia do prokuratury – ogłosił dzisiaj prezydent Lublina. – Co więcej, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż sprawa wczorajszej wypowiedzi działacza partyjnego PiS Sylwestra Tułajewa pozostaje w ścisłym związku z pojawieniem się w przestrzeni Lublina billboardów wpisujących się w ogólnopolską kampanię nienawiści PiS-u. Chcę, żeby ta sprawa została rzetelnie i dogłębnie zbadana, przeprowadzone zostały wszystkie niezbędne analizy i dowody. Tryb wyborczy z założenia ma charakter uproszczony, skierowałem więc sprawę do prokuratury, która będzie mogła prze-prowadzić szczegółowe postępowanie.

Żuk złożył w prokuraturze „Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw ściganych z urzędu”. Nie złożył go jako kandydat, ale jako urzędujący prezydent miasta. Koordynator radców prawnych Ratusza tłumaczy, że prezydent jako organ władzy zobowiązany jest powiadomić prokuraturę, jeśli ma uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.

W swoim zawiadomieniu prezydent wskazuje dwa przestępstwa.

Pierwsze z nich miałoby polegać na „publicznym nawoływaniu do nienawiści oraz przechowywaniu i prezentowaniu przedmiotów (billboardów) zawierających takie treści”. Chodzi o umieszczone na terenie Lublina plakaty. Na jednym z nich opublikowanym na swojej stronie przez Polsat News można przeczytać, że "Krzysztof Żuk sprowadzi imigrantów. Oni mordują, gwałcą kobiety i dzieci".

Żuk tłumaczy, że nawoływanie do nienawiści oznacza „wzbudzanie niechęci, złości, braku akceptacji, a nawet uczucia wściekło-ści z tych powodów do poszczególnych osób lub całych grup społecznych albo też podtrzymywanie i nasilanie tego nastawienia”.

Prezydent stwierdza, ze billboard znajduje się w miejscu publicznie widocznym, więc należy uznać, że „jego treść została umieszczona w celu rozpowszechnienia treści stanowiących przestępstwo”.

W złożonym do prokuratury zawiadomieniu prezydent nie wskazuje osób, które mogą być odpowiedzialne za billboardy. Chce, by ustaliła to prokuratura. Powołuje się na art. 256 par. 1 Kodeksu karnego mówiący, że „kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Jednocześnie prezydent wskazuje na par. 2 mówiący, że „tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot” zawie-rający treści nawołujące do nienawiści.

Drugie przestępstwo, o którego możliwym popełnieniu Żuk zawiadomił prokuraturę, to znieważenie funkcjonariusza publiczne-go, którym jest prezydent miasta, a znieważenia tego miał się dopuścić – według prezydenta – poseł Sylwester Tułajew.

Chodzi o wspomnianą już konferencję prasową, na której Tułajew krytykował Żuka za podpisanie (przed rokiem, wraz z prezy-dentami 10 innych miast Polski), deklaracji dotyczącej współpracy w zakresie migracji. – Ilu islamskich imigrantów chce przyjąć Krzysztof Żuk do Lublina? W jakiej części naszego miasta chce ich rozlokować? Czy chce przyjąć islamskich imigrantów, żeby osiedlili się na Kalinowszczyźnie? Na Tatarach, a może na Czechowie, czy na Czubach? – pytał poseł.

Zdaniem Żuka „zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż ta wypowiedź pozostaje w ścisłym związku z pojawieniem się w przestrzeni Lublina billboardów wpisujących się w ogólnopolską kampanię nienawiści prowadzoną przez Prawo i Sprawiedliwość”.

– Tonący brzytwy się chwyta – komentuje w swym oświadczeniu prezydent Krzysztof Żuk. – PiS nie mając żadnych argumen-tów merytorycznych sięgnął dzisiaj po brutalną i kłamliwą kampanię czarnego PR-u. Wczoraj partyjny działacz PiS, Sylwester Tuła-jew, w ślad za wytycznymi z centrali PiS na Nowogrodzkiej zwołał briefing prasowy, na którym próbował wmówić mieszkańcom, że miasto ma jakiekolwiek możliwości decydowania o przyjmowaniu tu uchodźców. Równolegle w całej Polsce ukazały się brutalne, kłamliwe spoty Komitetu Wyborczego PiS. Podkreślam, że za politykę migracyjną odpowiada rząd, a nie samorząd. I o tym pan Tułajew doskonale wie. Strachem PiS chce zmobilizować mieszkańców, by poszli do urn i kierowali się tym strachem.

W sprawie wypowiedzi Tułajewa prezydent Żuk powołuje się na art. 226 par. 1 Kodeksu karnego. Przepis ten mówi, że „kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbo-wych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

– Nie tylko kodeks karny ma tu zastosowanie, ale też po prostu zasady moralne, które powinniśmy stosować – mówi prezydent Żuk. – Niezależnie od kampanii publicznej trzeba być przyzwoitym.

11:59

O godz. 11.20 kolejne obietnice złożył poseł Sylwester Tułajew, kandydat PiS na prezydenta Lublina. Tym razem wystąpił nad Zalewem Zemborzyckim, gdzie znów skrytykował obecnego prezydenta.

– Po raz kolejny pytam o wiarygodność Krzysztofa Żuka, ponieważ przypominamy sobie kampanię wyborczą z 2010 r., wtedy Krzysztof Żuk obiecywał, że wyremontuje, oczyści Zalew Zemborzycki. W 2014 r. również obiecywał, że Zalew Zemborzycki zostanie oczyszczony. Ta sama obietnica Krzysztofa Żuka pada w tej kampanii, kiedy obiecuje po raz kolejny, że Zalew Zemborzycki zostanie oczyszczony. Pytam więc o wiarygodność: co zrobił Krzysztof Żuk przez osiem lat swoich rządów, gdzie ten czysty zalew, dlaczego nie dotrzymał obietnicy w tym zakresie? – pyta kandydat PiS na prezydenta.

– Chcę powiedzieć jasno. To jest jeden z moich punktów i zobowiązań wobec mieszkańców naszego miasta: ja Zalew Zemborzycki oczyszczę – deklaruje Tułajew. – To jest ważne, aby to miejsce służyło mieszkańcom naszego miasta. To jest główny postulat właśnie dla tej dzielnicy, żeby rzeczywiście, wspólnie z rządem Prawa i Sprawiedliwości, wspólnie z rządem pana premiera Mateusza Morawieckiego dokonać rewitalizacji danego obszaru, dokonać tego, aby ten obszar, to miejsce służyło mieszkańcom. Również we współpracy z Wodami Polskimi.

Kandydat PiS twierdzi, że okolice zalewu są zapomniane przez władze miasta. – Widzicie państwo, co tutaj się dzieje, to trudno nazwać chodnikiem, to trzeba naprawić i ja to zrobię – obiecuje kandydat. Zapowiada też opracowanie planów zagospodarowania dla Głuska, Zemborzyc i Wrotkowa, Dziesiątej. – Obejmę planem zagospodarowania przestrzennego obszar całego miasta.

Kandydat PiS zapowiedział też nową szkołę dla Wrotkowa, remont ul. Herberta, Samsonowicza, czy Nałkowskich. Powtórzył też wcześniejszą obietnicę zwiększenia puli pieniędzy przeznaczonej na wydatki wskazane przez rady dzielnic z obecnych 129 tys. zł na dzielnicę do 500 tys. zł na dzielnicę.

11:47

– Waśnie polityczne przenoszone z Warszawy rzutują na politykę lubelską, także na wybory samorządowe. Widać, że spór pomiędzy dwiema głównymi partiami politycznymi zdominował także tę kampanię wyborczą. Zupełnie niepotrzebnie. Uważam, że samorząd powinien być wolny od uprzedzeń, zwłaszcza generowanych przez prezesów partii na najwyższym szczeblu – ocenia Marian Kowalski, który o godz. 11 na pl. Litewskim podsumował swoją kampanię.

Kowalski jest przedstawicielem komitetu „My z Lublina”, który wystawia też kandydatów do Rady Miasta. – Nasz komitet wyborczy składa się wyłącznie z osób, które nie należą do żadnych partii politycznych, działają jako radni lokalni w radach dzielnic, pracują społecznie i większość naszych kandydatów pro-wadzi własną, małą działalność gospodarczą.

11:11

Trzecia już dzisiaj konferencja prasowa Sylwestra Tułajewa. Tym razem, walczący o fotel prezydenta Lublina poseł, spotkał się z dziennikarzami na pl. Zamkowym. W jego towarzystwie pojawili się kandydaci m.in. do lubelskiej Rady Miasta i sejmiku województwa oraz parlamentarzyści z regionu.

- Za nami drużyna dla Lublina i dla województwa. Chcemy bardzo gorąco zachęcić mieszkańców do udziału w wyborach. Są to bardzo ważne wybory dla każdego z nas, będziemy decydować o naszych małych ojczyznach, o tym co najważniejsze – zaczął Tułajew.

- Lublin zasługuje na zmiany i nową energię. Prawo i Sprawiedliwość przygotowało bardzo silne listy. Mamy świetnego kandydata na prezydenta Lublina i świetnych kandydatów do Rady Miasta, sejmiku oraz rad gmin i powiatów. Apeluję do wszystkich mieszkańców Lublina i regionu: głosujcie na naszych kandydatów, weźcie udział w wyborach – dodał Krzysztof Michałkiewicz, prezes PiS w okręgu lubelskim i wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Z kolei poseł i wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń podzielił się swoimi przewidywaniami dotyczącymi wyniku wyborów do sejmiku. – W 2015 roku przed wyborami parlamentarnymi w tym miejscu pytano mnie, na ile mandatów liczymy. Powiedziałem, że spodziewamy się dziewięciu. Pojawiły się uśmiechy. Przypomnę, że zdobyliśmy dziesięć mandatów. Jeśli spytacie mnie teraz, to nie chcę się pomylić i powiem, że liczymy na 18 mandatów w sejmiku – powiedział Soboń.

Przypomnijmy, że do samodzielnego rządzenia potrzeba co najmniej 17 radnych. W upływającej kadencji klub PiS ma trzynastu reprezentantów.

Na koniec konferencji Tułajew przypomniał niektóre ze swoich obietnic wyborczych. – To co najważniejsze, to sprawy socjalne. To bezpłatne obiady dla uczniów szkół podstawowych i darmowe przedszkola. Te programy zostaną zrealizowane już w pierwszych tygodniach mojego urzędowania jako prezydenta naszego miasta – zapowiedział kandydat PiS.

10:59

Zapytaliśmy dziś rano mieszkańców Lublina, na kogo zagłosują w wyborach na prezydenta Lublina. Tutaj sonda wideo

10:50

O godz. 10:15, o zanieczyszczeniu powietrza mówili kandydaci komitet "Miasto dla Ludzi - Lubelski Ruch Miejski". Swoją konferencję zorganizowali przy ul. Obywatelskiej, przed siedzibą Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, na którego budynku wisi tablica pokazująca aktualny poziom zanieczyszczeń.

- Potrzebujemy więcej takich czytników - mówi Magdalena Długosz, kandydatka komitetu na prezydenta Lublina. Stwierdza, że miasto powinno przeznaczać więcej pieniędzy na dopłaty do wymiany pieców oraz na termomodernizację budynków. - Potrzeba więcej kontroli tego, co spalane jest w piecach - dodaje Długosz. - Wiele osób wciąż uważa, że można palić wszystkim.

Kandydaci alarmują, że jakość powietrza w Lublinie jest zła. - Idziemy na rekord dekady - uważa Andrzej Filipowicz, kandydat do Rady Miasta i wskazuje na wysoki poziom pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5, który nie jest prezentowany na tablicy przy ul. Obywatelskiej. - Jeżeli prawdą jest, że 60 proc. tych zanieczyszczeń napływa z innych gmin, to by oznaczało, że nasze miasto zostało zaczopowane - dodaje Filipowicz i po raz kolejny opowiada się przeciw zabudowie górek czechowskich.

Jego zdaniem nie potrzeba już referendum w tej sprawie (a takie referendum zaproponował wczoraj prezydent Krzysztof Żuk), bo są ekspertyzy potwierdzające dużą wartość ekologiczną tego terenu. - Odwoływanie się po raz kolejny do mieszkańców nie jest właściwą rzeczą - Filipowicz.

- Jeżeli prezydent Żuk ma nam sprawić prezent w postaci katastrofy ekologicznej w Lublinie, niech da sobie spokój - apeluje Krzysztof Szewczyk, kandydat na radnego.

10:46

- Jeśli lider zespołu nie jest kompetentny, zespół go nie zastąpi. Powiedzmy, że się wcześniej czy później nauczą, natomiast dzisiaj miasto nie ma czasu, żeby liderzy się uczyli. Miasto ma określoną dynamikę rozwoju i trzeba tę dynamikę utrzymać - mówi Krzysztof Żuk. Cała rozmowa nagrana w ramach naszych wywiadów z kandydatami na prezydenta Lublina.

10:15

O godz. 10:00 przed Ratuszem sukces swojej kampanii wyborczej ogłosił poseł Jakub Kulesza, kandydujący na prezydenta Lublina z komitetu wyborczego "Kukiz, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie". Swojemu kontrkandydatowi, posłowi Sylwestrowi Tułajewowi zarzuca unikanie debat wyborczych i twierdzi, że nie przyszedł na pięć takich debat.

Kulesza twierdzi, że jego komitet ma szansę przekroczyć dziesięcioprocentowy próg wyborczy i wprowadzić swoich przedstawicieli do Rady Miasta. Apeluje też do sympatyków niezależnych komitetów wyborczych, by ze względu na ich nieduże szanse na przekroczenie progu, poparli jego kandydatów.

9:55

Działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego podsumowali samorządową kampanię wyborczą. Do Lublina przyjechał szef ugrupowania Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Kampanię w regionie rozpoczęliśmy z prezesem i razem z nim ją kończymy. Choć zastrzegam, że jeszcze przez cały dzień do 23:59 nasi kandydaci będą mocno pracowali – mówił Krzysztof Hetman, szef lubelskich struktur PSL. – Chciałem podziękować wszystkim naszym kandydatom z województwa lubelskiego, którzy w tych wyborach stawili czoło wszystkim kłamstwom i oszczerstwom, które padły pod naszym adresem. Ale przede wszystkim chcę podziękować tysiącom mieszkańców regionu, których spotkaliśmy w tej kampanii wyborczej. Nie spodziewaliśmy się, że po takiej kampanii, w której politycy Prawa i Sprawiedliwości z premierem na czele przekroczyli wszelkie granice, spotkamy się z tyloma wyrazami wsparcia i serdeczności.

- Proponujemy idee braterstwa, porozumienia, budowania mostów, a nie stawiania murów, szukania przyjaciół, a nie wskazywania wrogów. Z drugiej strony nasi najwięksi konkurenci proponują ideologię kłamstwa, oszustwa i manipulacji, która skłóca Polaków i dzieli na lepszy i gorszy sort, na patriotów i zdrajców. Wybierzmy Polskę zjednoczoną – dodał Kosiniak-Kamysz. I przypomniał główne postulaty ludowców w tegorocznej kampanii. – Idziemy do tych wyborów z najlepszym programem „Rzeczpospolita Samorządowa”, gdzie jest emerytura bez podatku, „lekki tornister” w postaci tabletu, ciepły darmowy posiłek, zielone targi czy „trójpak drogowy” z drogą, ścieżką rowerową i chodnikiem. To wszystko przeciwstawiamy tym, którzy myślą o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego gdzieś pod Warszawą za 50 mld zł. Idziemy z jasnym przekazem przywracania Polsce braterstwa.

9:47

 8:51

Kandydaci na prezydenta Lublina odpowiadają na osiemnaście takich samych pytań, dotyczących stolicy regionu. Pytamy m.in. o górki czechowskie, smog, strefę płatnego parkowania, marsz równości, buspasy, zarobki, czy południową obwonicę Lublina. Więcej tutaj

8:41

Europoseł Marek Jurek poparł komitet KWW Kukiz, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie, który ubiega się o mandaty Rady Miasta Lublin oraz o urząd Prezydenta Lublina.

8:00

Według sondażu prezydenckiego Polskiej Press Grupy, zwycięzcą wyborów w Lublinie będzie Krzysztof Żuk, którego popiera 59,3 proc. badanych. O tym, kto ma największe szanse w innych miastach naszego regionu przeczytacie tutaj.

7:45 

Z ostatniego sondażu Kantar Millward Brown dla "Faktów" wynika, że w głosowaniu do Sejmików PiS może liczyć na 33 proc. poparcia. Kolejne wyniki to: KO - 24%, PSL-7%, Kukiz '15 - 6%, SLD-6% i Bezpartyjni Samorządowcy- 6%.

8:11

Swoje pomysły na usprawnienie ruchu przedstawił dziś rano poseł Sylwester Tułajew, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Lublina. Proponuje tunel pod Al. Racławickimi, minironda, przyspieszone linie autobusowe

– To niewątpliwie największy problem dla mieszkańców naszego miasta. Korki, które utrudniają życie – stwierdza poseł Tułajew, który ponowił na dzisiejszej porannej konferencji prasowej swoją zapowiedź budowy tunelu pod Al. Racławickimi, łączącego ul. Sowińskiego i Poniatowskiego. Jednocześnie miałaby być wybudowana trasa będąca przedłużeniem ul. Sowińskiego do skrzyżowania Nadbystrzyckiej z Zana. – Ponieważ ul. Nadbystrzycka jest zakorkowana najbardziej, jeżeli chodzi o przejazd między Czubami a Czechowem – podkreśla Piotr Breś, radny PiS starający się o kolejną kadencję.

7:30

Drugą propozycją przedstawioną przez posła jest usprawnienie komputerowego systemu zarządzania ruchem. – Ten system zostanie tak zmodernizowany, żeby rzeczywiście ta zielona fala służyła mieszkańcom – zapowiada kandydat na prezydenta.

Poseł zapowiada również tworzenie małych ronda. – Usprawnią ruch w naszym mieście – twierdzi kandydat. – Takie minirondo mogłyby powstać m.in. na skrzyżowaniu Nałęczowskiej i Gnieźnieńskiej. Z całą pewnością rozwiąże to problem stania w korku w tej części miasta. Wspólnie z radami dzielnic, wspólnie z mieszkańcami zastanowimy się, w jakich jeszcze miejscach można takie ronda zlokalizować.

Następna ogłoszona dziś propozycja to przyspieszone linie komunikacji miejskiej. – Takie linie, które nie będą się zatrzymywać na wszystkich przystankach, ale ich celem będzie jak najszybsze dotarcie do różnych części naszego miasta – wyjaśnia Tułajew.

– To bardzo ważne, aby z dzielnic położonych na skrajnych końcach miasta dało się szybko dostać do innego końca naszego miasta – mówi Tomasz Pitucha, radny PiS starający się o ponowny wybór. – Pomysł linii przyspieszonych będzie odpowiedzią na potrzeby mieszkańców, którzy np. z Abramowic potrzebują się dostać w okolice szpitala przy al. Kraśnickiej. To będzie zrobione w dwojaki sposób: po pierwsze poprzez badanie ruchu pasażerów i również poprzez konsultacje. Tych konsultacji jest zbyt mało obecnie w mieście, na to skarżą się rady dzielnic.

Tułajew zadeklarował również, że prace drogowe będzie prowadzić w taki sposób, by nie dochodziło do kumulacji utrudnień w jednym miejscu.

Wczoraj o godz. 23.31 kandydat PiS zapowiedział na piątek (czyli ostatni dzień przed ciszą wyborczą) aż cztery konferencje prasowe w różnych częściach Lublina: o godz. 7.30, 9.15, 10.30 i 11.20.