W trzech miejscach w Lublinie – na skarpie przy Zamku (na zdjęciach), koło Centrum Kultury i na pasie zieleni przy ul. Krańcowej widać mnóstwo żonkili. Właśnie zaczynają zwracać na siebie uwagę, bo zakwitają. Kilka tysięcy cebulek posadzili jesienią uczniowie z Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Vetterów, XXI LO i studenci Wydziału Ogrodnictwa UP – wolontariusze Hospicjum Dobrego Samarytanina oraz biuro Miejskiego Architekta Zieleni. Wszystko w ramach akcji Hospicyjne Pola Nadziei.
- Planowaliśmy przemarsz przez miasto i rozdawanie ściętych kwiatów przechodniom, by w ten sposób promować nasze hospicjum, zachęcać do przekazywania datków i 1 proc. z podatków. Ale będzie inaczej. Żonkile zakwitną i zostaną, a my prosimy o wsparcie korzystając z mediów społecznościowych – mówi ks. prof. Mirosław Kalinowski, prezes Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie.
Hospicyjne Pola Nadziei to działanie o zasięgu europejskim. Pomysł by żonkil, kwiat nadziei, był jej symbolem zrodził się w Szkocji, już wiele lat temu. W Lublinie akcja też ma swoją tradycję, dawniej wolontariusze i osoby wspierające działanie hospicjum sadzili żonkile na placu Litewskim.
Lubelskie hospicjum wspiera podczas okazjonalnych działań 500 wolontariuszy, grono systematycznie pracujących na rzecz placówki tworzy 60 osób. Kolejne 50 wesprze je gdy zakończy kurs z opieki paliatywno-hospicyjnej, który właśnie dobiega końca.