Ruchy religijne i narodowe, organizacje proobronne i patriotyczne. Głównie takie organizacje dostaną rządowe dotacje na pomoc Ukrainie.
Wypłatą pierwszej transzy pomocy dla organizacji pozarządowych zaangażowanych w pomoc dla uchodźców z Ukrainy rząd pochwalił się 21 marca. Ale tego, do kogo trafiło 10 mln zł, długo zdradzić nie chciał. Minister kultury Piotr Gliński podał jedynie, że fundusze rozdzielono „głównie według kolejności zgłoszeń”, a pieniądze dostały 43 podmioty.
Listę dofinansowanych organizacji kancelaria Premiera ujawniła dopiero w tym tygodniu, razem z „kolejną transzą pomocy”. Lista ma 130 pozycji. O wsparcie starało się ponad 500 podmiotów.
Dostanie nie tylko Bąkiewicz
Najwięcej emocji wzbudziła dotacja 264 tys. zł dla Straży Narodowej – najmłodszej z organizacji związanych z kontrowersyjnym liderem narodowców i organizatorem Marszu Niepodległości Robertem Bąkiewiczem. To jednak nie jedyna dotacja dla środowiska warszawskich narodowców.
175 tys. na „organizację wsparcia prawnego i psychologicznego dla wolontariuszy” dostanie też Fundacja Dobrej Rady. Założona w lipcu 2020 w Nowej Osuchowej specjalizuje się we „wsparciu psychologiczne dla osób wierzących”. Fundacją kieruje Anna Wasiukiewicz, a w zarządzie zasiada m.in. Jerzy Wasiukiewicz – członek Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego, członek zarządu w stowarzyszeniach Marsz Niepodległości i Ruch Wolności.
Z kolei 110 tys. zł wpłynie na konto bydgoskiej Fundacji Będziem Polakami założonej przez trójkę działaczy Kukiz’15. Nie po raz pierwszy – podobnie jak organizacja Bąkiewicza – zawsze może liczyć na wysoką punktację w grantach Narodowego Instytutu Wolności.
226 tys. zł dla „pasjonatów bezpieczeństwa” z Lublina
W Lublinie największą dotację dostanie Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna. To założona w 2011 organizacja proobronna skupiająca – jak tłumaczy jej prezes – „pasjonatów bezpieczeństwa”. Od czterech lat organizuje konkurs Lubelski Lider Bezpieczeństwa (z gali podsumowującej ostatnią IV edycję ze statuetkami wyszli m.in. 2. Lubelska Brygada Obrony Terytorialnej, Nadbużański Oddział Straży Granicznej i TVP3 Lublin). Wcześniej (od 2015) organizowała Gwardię Wsparcia Bezpieczeństwa Obywatelskiego, ale odkąd powstały Wojska Obrony Terytorialnej chętnych brak. Ostatnie nabory do proobronnej formacji odbyły w 2018, obecnie w jej szeregach są głównie członkowie stowarzyszenia.
Na co konkretnie wyda 226 tys. zł z rządowego grantu? – Na porady psychologiczne i językowe – mówi Robert Persona, ale szczegółów nie zna. Prosi o wysłanie pytań mailem, jednak na nie odpowiada.
– Będziemy w stanie odpowiedzieć dopiero po podpisaniu umowy na realizację projektu – odpisuje nam Marcin Drozd ze stowarzyszenia.
O tym, co robi stowarzyszenia w związku z wojną na Ukrainie, szef organizacji nie ma czasu rozmawiać, bo „przygotowuje się do świąt”. Z Facebooka organizacji wynika, że od początku wojny wspólnie z parafią p.w. Św. Andrzeja Boboli w Lublinie dwa razy wysłała do Krościenka w Bieszczadach transport darów zebranych w kościele i OSP w Piaskach.
Na rządowe granty z naszego regionu załapały się także: Instytut im. Generała Władysława Andersa z Lublina (115 tys. zł), Europejski Dom Spotkań Fundacja Nowy Staw (134 tys. zł), Stowarzyszenie Czajnia z Tomaszowa Lubelskiego (145 tys. zł), Stowarzyszenie Hrubieszów Jestem Stąd (235 tys. zł) i Kraśnickie Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Impuls (113 tys. zł).
Liczy się doświadczenie?
– Oceny ofert dokonał powołany w tym celu zespół. Brał pod uwagę adekwatność proponowanego wsparcia w stosunku do bieżącej sytuacji oraz zakładane rezultaty działań w stosunku do planowanych kosztów – tak na nasze pytanie o kryteria przyznawania środków odpowiada Centrum Informacyjne Rządu. – Zwracano również uwagę m.in. na doświadczenie oferentów.
Czy rzeczywiście? Na liście dotowanych organizacji nie brakuje takich, które nie działają nawet roku. Jak fundacja First Responder założona przed rokiem (102 tys. zł na „zabezpieczenie medyczne Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK w Nadarzynie), czy wspomniane wyżej stowarzyszenie z Hrubieszowa, które zostało zarejestrowane w październiku 2021.
Przeglądając listę trudno nie oprzeć się wrażeniu, że na pieniądze załapały się głównie organizacje kościelne oraz o wyraźnym profilu narodowym i prawicowym.
Pieniądze dostanie też siedem organizacji harcerskich i siedem Caritasów. Ale za to nikt, kto kiedykolwiek angażował się w pomoc uchodźcom na polsko-białoruskiej granicy.
Pączkujące fundacje i wiele grantów
Najwięcej, bo okrągłe 500 tys. zł na działania pod hasłem „Z potrzeby serca”, trafi do Fundacji Amico, która została powołana przez Caritas Archidiecezji Przemyskiej. To nie pierwsze duże rządowe dofinansowanie dla działającej zaledwie od kilkunastu miesięcy organizacji. Zarejestrowana w grudniu 2020 r., już w lipcu 2021 fundacja dostała 224 tys. zł rządowego dofinansowania na projekt „Człowiek w każdym wieku jest ważny”, w którym 60 osób powyżej 60. lat uczyło się m.in. tego, „jak świadomie dbać o wygląd i zdrowie”.
Także z przemyską Caritas związane jest Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom i Młodzieży, które w tym rozdaniu rządowych dotacji otrzymało 108 tys. zł (na „Otwieramy drzwi dla Ukrainy”).
Sporo, bo 319 tys. zł, dostanie Fundacja Polska 360, która jako pierwszy cel swojego działania podaje: „zachowanie w pamięci narodu etosu Armii Krajowej bohatersko walczącej w trudnych warunkach z dwoma okupantami sowieckim o niepodległość Polski”. Inna fundacja należąca do tych samych osób (Barbara Pieniek, Artur Kornat) również dostanie pieniądze. Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej otrzyma 132 tys. zł.