Kłamstwa nie można zostawić bez żadnego rozliczenia – podkreśla Józef Potocki, wójt gminy Zakrzówek (powiat kraśnicki), który zamierza przed sądem bronić dobrego imienia gminy i jej mieszkańców. – Swoją inicjatywą żadnej Ameryki nie odkryłem – odpowiada Bartosz Staszewski, lubelski aktywista broniący praw społeczności LGBT, którego dotyczy pozew.
„Przesyłam słowa wsparcia i otuchy z Gminy Zakrzówek. Jestem gejem i jestem stąd. Postanowiłem do Ciebie napisać, żeby Cię wesprzeć, szczególnie teraz” – to fragment listu, który otrzymał i opublikował na Facebooku Bartosz Staszewski, aktywista LGBT z Lublina, twórca symbolicznych tablic „Strefa wolna od LGBT”. Pozwany przez gminę Zakrzówek właśnie za jedną z takich tablic, które są umieszczone pod znakiem drogowym informującym o wjeździe do konkretnych miast i miejscowości w gminach, w których przyjęło uchwały anty-LGBT. Akcja jest opisana i nagłośniona w internecie.
„Jeżdżę do regionów, które zadeklarowały, że są wolne od LGBT i robię zdjęcia osobom LGBT, które stamtąd pochodzą. Zaprojektowałam znak, który jest symboliczną emanacją homofobicznych uchwał przyjmowanych przez samorządy. Poprzez zdjęcia chcę pokazać, że politycy wybierają na wroga tradycji, rodziny i wartości katolickich członków własnych społeczności” – wyjaśniał powody swojego działania lubelski aktywista.
W grupie oznakowanych są m.in. Końskowola, Kraśnik, Puławy, Niedrzwica Duża, Zwierzyniec, Świdnik oraz Zakrzówek.
– Ja skontaktowałem się z Fundacją Reduta Dobrego Imienia, ponieważ już wcześniej chcieliśmy skierować przeciwko panu Bartoszowi Staszewskiemu pozew do sądu, o ochronę dóbr osobistych – mówi nam Józef Potocki, wójt gminy Zakrzówek. – Tyle, że to jest spora sprawa, dobrze mieć wsparcie, a fundacja udzieliła nam pomocy.
Wójt Zakrzówka przekonuje, że na terenie gminy nie ma żadnych „stref wolnych od LGBT” (taki właśnie napis jest na tablicach). – Idziemy do sądu ponieważ te tablice są kłamliwe. Wprowadzają w błąd nie tylko Polaków, ale też społeczność międzynarodową i będziemy walczyć o dobre imię gminy, mieszkańców i wszystkich Polaków – tłumaczy Józef Potocki, który zachęca inne samorządy do podjęcie podobnych działań prawnych. – Jeśli nikt nie będzie reagować to, to kłamstwo dalej będzie powielane. Ci, którzy na te tablice się natkną mogą uznać, że jest to prawda, a tak nie jest. Kłamstwa nie można zostawić bez żadnego rozliczenia.
Dzisiaj mam 30 urodziny. Dostałem też pozew od gminy Zakrzówek. Ale walę to! Mam kochanego chłopaka i tylko to się liczy 😍
Opublikowany przez Bart Staszewski Środa, 23 września 2020
A czego dokładnie, skoro nie ludzi ze środowiska LGBT, obawiają się władze gminy Zakrzówek, skoro radni podjęli „stanowisko dotyczące powstrzymania ideologii LGBT przez wspólnotę samorządową”? – To wszystko jest napisane w stanowisku, proszę ją dokładnie przeczytać – odsyła wójt Zakrzówka. – Nie mam większych obaw związanych z pozwem gminy Zakrzówek, ponieważ wiem, że moja krytyka podjętych przez niektóre samorządy uchwał jest w pełni uzasadniona – komentuje Bartosz Staszewski. – Znacznie wcześniej niż rozpoczęła się moja akcja mówiliśmy o tym, że te uchwały są dyskryminujące. Wcześniej niż rozpocząłem swój projekt funkcjonowało też określenie „strefa wolna od LGBT”. Dlatego też sądzę, że swoją inicjatywą żadnej Ameryki nie odkryłem. Przyczyniłem się jedynie do większego nagłośnienia problemu, który nas dotyczy.
Czy w ślad za Zakrzówkiem pójdą inne samorządy, których temat tablic również dotyczy? – Nie rozważaliśmy tematu wystąpienia do sądu. Zwierzyniec jest otwarty dla każdego i na tym się skupiamy – mówi Edyta Wolanin, sekretarz gminy Zwierzyniec.
– Na razie nie rozmawialiśmy na ten temat, ale będziemy obserwować rozwój wydarzeń związany z działaniami władz gminy Zakrzówek – przyznaje Ewa Jankowska, sekretarz miasta Świdnika. – Z pewnością możemy jednak potwierdzić, że to nielegalne umieszczenie tablic przy wjazdach do miast negatywnie wpłynęło na wizerunek oznakowanych w ten sposób miejscowości.