Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Zamość

8 sierpnia 2020 r.
12:29

Zamość miał sklep jak ze snu. Pamiątka po Pawle i Zofii Malinowskich [zdjęcia]

Autor: Zdjęcie autora agdy

Kochałam ten sklep, był jak prawdziwy sezam z bajki. To jedno z wielu wspomnień jakimi się dzielą osoby, które choć raz były przy ul. Daniłowskiego 1 w Zamościu. W miejscu gdzie handlowało rodzeństwo Malinowskich, pojawiła się pamiątkowa tablica. To ewenement w historii miasta a może kraju?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W tym miejscu rodzeństwo Paweł i Zofia Malinowscy herbu Pobóg prowadzili sklep galanteryjny (Drobiazgi galanteryjne i różne) od lat 40. do 80. XX wieku, który do dziś w pamięci klientów jawi się jako miejsce niezwykłe i bardzo lubiane.

Tablica tej treści opatrzona fotografią, na której Zofia Malinowska i Paweł Malinowski zostali uwiecznieni na tle drzwi do swojego sklepu, zawisła na ścianie kamienicy przy Daniłowskiego 1.

To był urok Starówki

- Chciałem by turyści mogli się zorientować co to było za miejsce, jaki miało charakter. Poprosiłem babcię, żeby się zastanowiła i wynotowała rzeczy, po które przez całe lata tu przychodziła. Sam coś do tej listy dodałem, bo dotarłem do dokumentów z 1962 roku opisujących asortyment – mówi Łukasz Kot, dziennikarz Katolickiego Radia Zamość, który wpadł na pomysł upamiętnienia państwa Malinowskich i ich sklepu.

Dlatego na tablicy jest cytat ze wspomnień Czesławy Kot, która wylicza: guziki, wstążki, wałki i siatki do włosów, igły, nici, kokardy, korale, bransoletki, tasiemki, baloniki, koniki bujane, pierścionki, ozdoby choinkowe, smoczki, apaszki, spinki, lusterka, zabawki, grzebyki, korki do korkowców, torebeczki, haczyki do łowienia ryb i inne. U Malinowskich można było kupić wszystko – ocenia dawna klientka.

Jakie tam były cudeńka

– Pamiętam to miejsce jak przez mgłę, byłem mały, gdy przychodziłem tu z babcią. Może korkowce mnie wówczas interesowały, reszta towaru była chyba raczej dla dziewczynek – dodaje Kot, który wspomina, że przez lata zbierając wypowiedzi ludzi do różnych materiałów zauważył, że co jakiś czas pojawia się motyw sklepu i jego właścicieli. Jakieś nawiązanie, czyjeś wspomnienia. Zaczęło go to intrygować, choć wówczas nie miał nawet pojęcia czy żyją jacyś bliscy Malinowskich. Sklep nie działał już od kilkudziesięciu lat.   

– Kilka lat temu na rodzinnym grobowcu znalazłam słoik a w nim kartkę z telefonem i prośbą Łukasza Kota, że szuka krewnych Pawła i Zofii. Byłam bardzo zaskoczona, ale zadzwoniłam. Nie przypuszczałam, że sklep, który prowadził mój ojciec kogoś zainteresował. Nie mogłam uwierzyć, czytając wywiady z ludźmi, którzy to miejsce opisywali, wspominali, że było dla nich takie ważne – mówi Jadwiga Kopyś, córka Pawła Malinowskiego. I podkreśla, że jest Łukaszowi Kotowi bardzo wdzięczna i bardzo mu dziękuję, że u schyłku życia dane jej było przeżyć tak miłą uroczystość, jaką było odsłonięcie tablicy.        

Zawsze coś kupiłam

- Ojciec zaczynał od handlu z walizki, jakiegoś straganu. Gdy się zorientował, że mu to dobrze idzie, wystarał się o pozwolenie i powstał sklep. Mały, ciemny, bez witryny, tylko z przeszkolonymi drzwiami. Nie było ogrzewania, bo to była prowizorka z dykty, przerobiona część bramy wjazdowej. Najpierw sprzedawał Stanisław Szydłowski, po jego śmierci w sklepie zaczęła pracować siostra ojca. On jeździł po towar do Lublina, Warszawy, prowadził księgi rachunkowe, ciocia była w sklepie. Chyba najlepsze czasy, to był koniec lat 50. i 60. Było dużo klientów, cały Zamość. W czwartki, w dzień targowy, cała okolica. Przed drzwiami stały kolejki. Czasami przychodziłam i widziałam klientki, które miały ze sobą długie listy sprawunków. Jestem pełna podziwu dla ojca, że potrafił eksponować tak drobny asortyment na tak niewielkiej przestrzeni. Na ladzie stały pudełka z guzikami, guziczkami. Wszystkie opatrzone ceną. Na ścianach wisiały szklane gabloty, żeby klienci mogli sobie wszystko dokładnie pooglądać i wybrać. Część rzeczy – torebeczki, trąbki, zabaweczki, koła do pływania – wisiało na sznurach na górze – wspomina córka właściciela.

I dodaje, że ojciec był dowcipny i szklane witryny, które były wystawiane na zewnątrz miały napis: do tych gablot włamało się już trzech, do tej pory siedzą.

Rodzina Malinowskich pochodzi z Włodzimierza Wołyńskiego. Przed wojną pan Paweł był urzędnikiem w starostwie, pani Zofia pracowała w kancelarii adwokackiej. W czasie wojny z dnia na dzień stracili majątek, spokój i miejsce do życia. W Polsce wybrali Zamość, bo tu mieszkali państwo Bojarczukowie, krewni przyjaciół z Włodzimierza. Dali Malinowskim schronienie, w ich domu urodziła się pani Jadwiga.

Pierwszy pierścionek z czerwonym oczkiem

Pan Paweł był przeciwnikiem ustroju w powojennej Polsce, nie chciał być urzędnikiem, takiej władzy. Szukając sposobu na utrzymanie rodziny zdecydował się na handel.   

- To było 13 metrów kwadratowych, jedna ściana murowana, trzy drewno i dykta. I sklep się ciągle zmniejszał, bo co jakiś czas na ścianach kładziono kolejną warstwę dykty, nalepiano papier. Ale jego niepowtarzalny charakter i specjalny sposób traktowania klientów sprawiał, że miał taki pozytywny odbiór. To się pojawia w rozmowach i komentarzach w internecie. Dopiero teraz, po tylu latach ludzie zobaczyli, co to było za miejsce. Jak ważne były te proste, drobne przedmioty, które kupowały im tu babcie, mamy – mówi Łukasz Kot.

Fajne czasy były, ludzie byli życzliwi

Miejsce musiało być niezwykłe i właściciel nie był tuzinkowy. Są opowieści o tym, jak drewniany kufer z okuciami, który stał pod jedną ze ścian był ulubionym miejscem, na którym przesiadywał Jan Machulski. Aktor i reżyser to ważna postać dla Zamościa. Od 1975 jego Teatr Ochoty występował latem grając na Rynku Wielkim sztuki szekspirowskie. Te występy stały się zalążkiem dorocznego, trwającego właśnie, Zamojskiego Lata Teatralnego.

Podobno Machulski z Malinowskim poznali się w jednej z zamojskich kawiarni i przypadli sobie do gustu. Inna wersja wspomnień mówi o przypadkowej wizycie warszawskiego artysty w sklepie. Musiała zrobić wrażenie, bo była początkiem  wieloletniej znajomości. To chyba nie dziwi, bo właściciel sklepu został zapamiętany jako bardzo inteligentna, dowcipna i literacko uzdolniona osoba. Galanteria przy Daniłowskiego 1 miała się za sprawą gości zmieniać w salonik artystyczny w którym dyskutowano o sztuce i literaturze. Z Machulskim, który usadawiał się na kufrze przychodzili tu też jego aktorzy.

A pani Malinowska - kolorowy ptak

Nad wejściem wisiał skromny szyld informujący, że to sklep Pawła Malinowskiego. Ale kupujący do dziś mówią: u pani Malinowskiej. 

- Ubierała się bardzo oryginalnie. Nosiła olbrzymie pierścienie na każdym palcu. Włosy malowała na czarno, zawsze u tej samej fryzjerki, spinała je w kok. Charakterystyczne były gęste czarne brwi, które dominowały na jej twarzy. Dlatego nazywana była Czarną Damą. Zawsze prezentowała na sobie nowe, modne spinki, bransoletki, broszki, kolczyki – tak pani Jadwiga opisuje swoją ciocię i dodaje, że była samotna, bo w czasie wojny straciła bliską osobę i później już z nikim się nie związała.

Zdjęcie pokazane na tablicy pamiątkowej zrobione zostało najprawdopodobniej w 1985 roku, u schyłku historii sklepu, na rok przed śmiercią Zofii Malinowskiej.

Kamienica szła do remontu i brama znów miała być otwarta. Pawłowi Malinowskiemu zaproponowano kiosk na Zielonym Rynku, gdzie rok, półtora handlował ale z coraz gorszym skutkiem, aż zlikwidował interes. 

Brama nadal nie jest zabudowana. Ale jest ślad po blisko 40-letniej historii sklepu jak z bajki. Tablicę na Daniłowskiego łatwo znaleźć, bo to podobno najkrótsza ulica w Zamościu.

(Śródtytuły to zacytowane opinie internautów)

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sylwia Matuszczyk jest ważnym ogniwem zespołu Pawła Tetelewskiego

Z odwiedzinami u legendy, MKS FunFloor Lublin zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów

W sobotę MKS FunFloor Lublin zmierzy się na wyjeździe z KPR Ruch Chorzów (godz. 18).

Jakie rozdzielczości oferują telewizory OLED?

Jakie rozdzielczości oferują telewizory OLED?

Rozdzielczość jest podstawowym parametrem, który przekłada się na jakość obrazu wyświetlanego na ekranie telewizora. To właśnie ten aspekt jest bardzo często głównym argumentem dotyczącym zakupu konkretnego modelu. Jakie rozdzielczości można spotkać w telewizorach OLEDowych, które są aktualnie nowym standardem wśród sprzętu z tej kategorii?

Jak przygotować dom na przyjęcie starszego członka rodziny?

Jak przygotować dom na przyjęcie starszego członka rodziny?

Przyjęcie starszego członka rodziny do swojego domu to ważna decyzja, która wymaga odpowiedniego przygotowania przestrzeni mieszkalnej. Adaptacja domu do potrzeb seniora powinna być dokładnie przemyślana, aby zapewnić zarówno bezpieczeństwo, jak i wygodę. Poznaj najważniejsze aspekty dostosowania mieszkania, skupiając się na praktycznych rozwiązaniach, które mogą poprawić jakość życia starszej osoby.

Wybuch gazu na ul. Krótkiej w Puławach

Doprowadziła do wybuchu, w którym zginęła jej rodzina. Jest wyrok

Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w środę wyrok 10 lat więzienia dla Anny T. za spowodowanie eksplozji i zawalenia się domu w Puławach. W wybuchu zginęło starsze małżeństwo - jej ciocia i wujek. Wyrok jest prawomocny.

O sprawach społecznych Lublina wie najwięcej
film

O sprawach społecznych Lublina wie najwięcej

W najbliższym odcinku naszego cyklu rozmów Dzień Wschodzi gościem będzie Anna Augustyniak, zastępca prezydenta Lublina ds. społecznych. W rozmowie poruszymy kluczowe kwestie związane z polityką społeczną miasta, wyzwaniami zwiększania dostępności miasta, wsparciem dla rodzin oraz inicjatywami na rzecz seniorów i osób z niepełnosprawnościami.

Po wywalczeniu awansu do półfinału Challenge Cup Bogdanka LUK Lublin rozegra w sobotę bardzo ważne spotkanie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle

Walka o czwarte miejsce trwa, czyli Bogdanka LUK Lublin gra z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle

W sobotę szykuje się bardzo ciekawe spotkanie. O godz. 14.45 Bogdanka LUK Lublin zmierzy się na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Pęknięcia na kamienicy przy Farbiarskiej. Mieszkańcy będą musieli się wynieść
zdjęcia/wideo
galeria

Pęknięcia na kamienicy przy Farbiarskiej. Mieszkańcy będą musieli się wynieść

Nadzór budowlany podjął już decyzję o wyłączeniu z użytkowania kamienicy przy ulicy Farbiarskiej w centrum Lublina. Na budynku pojawiły się pęknięcia.

Wracają dopłaty do elektryków. "Takie pojazdy to przyszłość motoryzacji"

Wracają dopłaty do elektryków. "Takie pojazdy to przyszłość motoryzacji"

Nabór wniosków rozpocznie się 3 lutego, a maksymalna kwota wsparcia wyniesie do 40 tys. zł. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) uruchomią program „NaszEauto”.

Justyna Magdalena Beyer z córka

W katastrofie lotniczej w Waszyngtonie zginęła Polka. Jej córka była łyżwiarką

Amerykańskie media podają, że na liście ofiar katastrofy lotniczej w Waszyngtonie są Justyna Magdalena Beyer oraz jej córka Brielle, która była łyżwiarką figurową.

Motor w pierwszym meczu pokonał Lechię 2:0

Motor Lublin zaczyna piłkarską wiosnę od domowego meczu z Lechią Gdańsk

Po 55 dniach przerwy Motor Lublin wraca do walki o ligowe punkty. Na dzień dobry w rundzie wiosennej, w sobotę zmierzy się z innym beniaminkiem – Lechią Gdańsk. Spotkanie zaplanowano na godz. 14.45. Transmisję będzie można obejrzeć na antenie Canal+ Sport 3.

ChKS Chełm wygrał po raz 19. w sezonie

ChKS Chełm lepszy od BKS Visły Proline Bydgoszcz

Gospodarze zainkasowali cenne trzy punkty. To już 19. wygrana w obecnym sezonie. Lider z kompletem zwycięstw umocnił się na prowadzeniu

Pogranicznik pomógł rannemu kierowcy

Pogranicznik pomógł rannemu kierowcy

Kilka dni temu, w okolicach miejscowości Kamień, doszło do groźnego zdarzenia drogowego, w którym uczestniczył kierowca BMW. Kierujący, poruszając się w stronę Michałówki, stracił panowanie nad swoim pojazdem, co doprowadziło do poważnej kolizji. Samochód uderzył w drzewo, a następnie wylądował na pasie zieleni.

Karol Nawrocki w Lubelskiem. Zamość witał kandydata śpiewem
galeria

Karol Nawrocki w Lubelskiem. Zamość witał kandydata śpiewem

Zaczął wizytę rano, a zakończył wieczorem. Był w Hrubieszowie, Tomaszowie Lubelskim, Biłgoraju, a na koniec w Zamościu. Wszędzie spotykał się z mieszkańcami. Wszędzie też Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta pojawiał się w otoczeniu polityków PiS.

Podczas przeprowadzonej w środę akcji „Prędkość” policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Lublinie skontrolowali 422 kierujących i ujawnili ponad 400 wykroczeń

400 "piratów" i 1 pijak z narkotykami

Policjanci z lubelskiej drogówki przeprowadzili cykliczne działania pod nazwą „Prędkość”. Kontrole pokazały, że nadal nie wszyscy kierowcy biorą sobie do serca przepisy ruchu drogowego. Podczas akcji skontrolowano 422 kierowców i ujawniono ponad 400 wykroczeń.

Szkoła w Garbatówce - jedna z trzech w gminie Cyców, przed którymi pojawiło się widmo redukcji liczby oddziałów. Rozważana przez wójta reforma na razie w życie nie wejdzie. Rozmowy o oświatowych zmianach odłożono na rok 2026

Małe szkoły na razie zostają. Rodzice odetchnęli z ulgą

Szkoły podstawowe w Stawku, Malinówce i Garbatówce w powiecie łęczyńskim od września miały zostać zmniejszone do klas 0-3 z oddziałami przedszkolnymi. Reforma nie spodobała się nauczycielom i rodzicom. W tym tygodniu zapadła decyzja o jej wstrzymaniu.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium