Straty po pożarze warsztatu stolarskiego w Sitańcu pod Zamościem oszacowano na około 400 tysięcy złotych. Spaliły się m.in. budynki, narzędzia stolarskie i cenne antyki.
Strażacy zostali zaalarmowani w środę przed godz. 10. Po dojeździe ratowników na miejsce intensywnym pożarem objęty był już kompleks budynków gospodarczych, w których zorganizowano warsztat stolarski renowacji zabytkowych mebli.
– Płomienie wydobywały się przez okna garażu, objęły też jego cały dach. Bezpośrednio zagrożone były dwa pobliskie budynki mieszkalne. Strażacy przystąpili do działań gaśniczych, w tym działań w obronie budynków mieszkalnych – relacjonuje mł. bryg. Andrzej Szozda, rzecznik KM PSP w Zamościu.
Akcja była trudna z powodu silnego i porywistego wiatru. Po trwającej blisko trzy godziny akcji pobliskie domy udało się jednak uratować.
– Prawdopodobną przyczyną tego zdarzenia mógł być nieszczelny przewód kominowy – dodaje mł. bryg. Andrzej Szozda.
Wstępnie straty oszacowano na kwotę 400 tys. złotych. Jak mówi właściciel, w budynkach zmagazynowana była duża ilość antyków przeznaczonych do renowacji.
W działaniach wzięło udział pięć zastępów PSP (17 ratowników) z JRG Zamość oraz Ochotnicze Straże Pożarne z: Bortatycz, Czołek i Sitańca (14 ratowników).