W piątek w Zamościu Andrzej Duda kończy kampanię. Na kilka godzin wcześniej z jednej z kamienic na Rynku Wielkim robotnicy usuwali baner Rafała Trzaskowskiego. Zakład Gospodarki Lokalowej w Zamościu tłumaczy, że działał na polecenie miasta, a znikały reklamy, na które nie było zgody
Wielu internautów udostępniało i komentowało filmik oraz zdjęcia dokumentujące piątkowe zdarzenie na Rynku Wielkim. Przechodnie zarejestrowali pracę robotników, którzy korzystając ze zwyżki zdejmowali ze ściany staromiejskiej kamienicy baner Rafała Trzaskowskiego. Reklama wisiała między oknami. A w oknach umieszczono mniejsze plakaty kontrkandydata Andrzeja Dudy. One też zniknęły. Posypały się komentarze, bo w piątek na Rynku Wielkim urzędujący prezydent kończy oficjalnie kampanię.
– Rzeczywiście pracownicy spółki pod nadzorem Straży Miejskiej zdejmowali dzisiaj jeden baner z kamienicy na Starym Mieście. Wynikało to z faktu, że lokatorka, która w wyniku prośby funkcjonariuszy Straży Miejskiej zobowiązała się do zdjęcia banera, tego nie zrobiła. Służby miejskie oparły swoje działania na art. 110 § 1 i 5 kodeksu wyborczego oraz na art. 63a § 1 kodeksu wykroczeń – tłumaczy Zakład Gospodarki Lokalowej w Zamościu, który przyznaje, że wszystkie tego typu prace wykonywane są na zlecenie urzędu miasta.
W odpowiedzi na nasze pytania władze spółki wyjaśniają, że polecenie dotyczyło zdjęcia wszystkich banerów w obrębie Starego Miasta, na których powieszenie nie została wydana zgoda przez właściciela nieruchomości oraz przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.
– Te działania wynikają również wprost z zapisów Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Zamość, który w obrębie strefy „A” ochrony konserwatorskiej, jaką jest teren Starego Miasta, zakazuje lokalizowania tego typu obiektów. Reklamy zdejmowane są na zlecenie Urzędu Miasta, w miarę potrzeb – czytamy w mejlu jaki dostaliśmy od ZGL.
W odpowiedzi na nasze pytanie, jak często takie akcje uprzątania reklam spółka robi, autorzy podkreślają, że w przypadku najemców lokali użytkowych znajdujących się w obrębie Starego Miasta są oni informowani o zasadach dotyczących umieszczania banerów i reklam, podczas zawierania umów najmu lokalu (stosowne zapisy znajdują w umowie), nie ma więc konieczności częstego interweniowania.
Z relacji strażników miejskich wynika, że piątkowy przebieg wydarzeń był taki: pod kamienicę z banerem Trzaskowskiego podjechała zwyżka, by umożliwić zdjęcie reklamy. Lokatorka mieszkania zapewniła, że sama ją usunie. Jednak po jakimś czasie zadzwoniła do Straży Miejskiej informując, że nie jest w stanie sama tego zrobić. Zwyżka wróciła i reklamy kontrkandydata Andrzeja Dudy zniknęły.
W odpowiedzi na nasze pytanie, jak często takie akcje uprzątania reklam spółka robi, autorzy podkreślają, że w przypadku najemców lokali użytkowych znajdujących się w obrębie Starego Miasta są oni informowani o zasadach dotyczących umieszczania banerów i reklam, podczas zawierania umów najmu lokalu (stosowne zapisy znajdują w umowie), nie ma więc konieczności częstego interweniowania.
Z relacji strażników miejskich wynika, że piątkowy przebieg wydarzeń był taki: pod kamienicę z banerem Trzaskowskiego podjechała zwyżka, by umożliwić zdjęcie reklamy. Lokatorka mieszkania zapewniła, że sama ją usunie. Jednak po jakimś czasie zadzwoniła do Straży Miejskiej informując, że nie jest w stanie sama tego zrobić. Zwyżka wróciła i reklamy kontrkandydata Andrzeja Dudy zniknęły.