Kiedyś Michał Archanioł z Bramy Szczczebrzeskiej chronił mieszczan przed najeźdźcami i nieprawością.
Dowódca anielskich hufców popadł w niełaskę. Figura Michała Archanioła stoi za płotem jednej z działek przy ul. Ogrodowej. - Ta rzeźba jest wspaniała - mówi Mateusz Kostrubiec z Zamościa. - Kiedyś tę ulicę od rodzaju ubrania archanioła zwano rzymską... Michałowi należy się lepszy los.
Archanioł wciśnięty za metalową siatkę stracił swój miecz, a szatan, którego właśnie pokonał wygląda... mizernie. Rzeźba niszczeje. Niewykluczone jednak, że powróci na Bramę Szczebrzeską. Rada Miejska przyjęła program rewitalizacji Zamościa na lata 2006-2013. Planowana jest m.in. renowacja Bramy Szczebrzeskiej, bastionu II i fosy, odtworzenie części fortyfikacji oraz m.in. likwidacja linii kolejowych na Starówce. Pieniądze na remonty urzędnicy chcą pozyskać ze środków unijnych. Odnowienie bramy w rokokowym kształcie byłoby dla Michała szansą na triumfalny powrót.
Mieszkańcy Ogrodowej nie są tym zachwyceni. Przywiązali się do figury. - Droga, przy której mieszkamy, jest żywcem przeniesiona z XVIII w. - mówi pani Maria, mieszkanka ul. Ogrodowej. - Nikt z włodarzy nawet nie pomyśli, aby ją odnowić. Tak jest od 50 lat! Kiedyś sami drogę poprawiliśmy, ale tiry ją rozjeździły. Znów taplamy się w błocie. W tej nędzy wspiera nas archanioł. Tak jak nasze domy, drży od kół ciężarówek.
Czy Michał Archanioł powinien powrócić na Bramę Szczebrzeską? - To nie jest dobry pomysł, bo rzeźba byłaby niewidoczna - mówi Andrzej Kędziora, znany historyk i regionalista, dyrektor Archiwum Państwowego w Zamościu. - Także Ogrodowa to nie miejsce dla niej. Kamienny archanioł powinien stanąć na jednym z placów czy skwerów na Starym Mieście. Byłaby to wielka atrakcja turystyczna, a poza tym nie byłby narażony na zniszczenie. Władze powinny się tym zająć.