Wisła Grupa Azoty Puławy w piątek zagra ostatni w tym sezonie mecz na wyjeździe. Walczący o utrzymanie podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego o godzinie 20.30 zmierzą się w Jastrzębiu Zdroju z tamtejszym GKS 1962. Jeśli Duma Powiśla wróci z Górnego Śląska z kompletem punktów, to zapewni sobie utrzymanie.
Wyjazdowy maraton Mateusza Klichowicza i jego kolegów powoli dobiega końca. Wiślacy ostatni mecz na swoim stadionie rozegrali bowiem 27 kwietnia kiedy pokonali 1:0 Skrę Częstochowa.
Potem przyszło wyjazdowe zwycięstwo nad Radunią Stężyca, a następnie remis w gościach z Zagłębiem II Lubin. Serię meczów w delegacji podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego zakończą w piątek przeciwko GKS 1962 Jastrzębie i to spotkanie może być dla nich punktem kulminacyjnym obecnego sezonu.
Dla obu ekip wynik tego meczu może być decydujący w kwestii walki o utrzymanie. Wisła jest obecnie ponad strefą spadkową i ma na koncie 40 punktów. Tuż „nad kreską” są także najbliżsi rywale puławian, którzy w poniedziałek przegrywali w Siedlcach z tamtejszą Pogonią 1:3, a ostatecznie wygrali 4:3. Zespół z Górnego Śląska przystąpi więc do meczu z Dumą Powiśla mocno napędzony, ale warto zauważyć, że nie miał on wiele czasu na przygotowania do kolejnego spotkania i regenerację.
Wiślacy przed meczem w Jastrzębiu także mają swoje problemy. Wciąż do pełni sił nie doszedł kapitan zespołu Krystian Puton i Janusz Nojszewski, a ze względu na kartki pauza czeka Maksymiliana Tkocza i Jana Flaka.
– Przed nami jeszcze dwa spotkania. Musimy się dobrze zregenerować i nieco pomieszać kadrą w zależności od sytuacji zdrowotnej w drużynie – zapowiadał po meczu z Zagłębiem II Mikołaj Raczyński, trener Wisły. Oby te roszady okazały się skuteczne i jego zespół wrócił z ostatniego w tym sezonie wyjazdu przynajmniej bogatszy o punkt.
Początek piątkowego meczu z Jastrzębiu Zdroju zaplanowano na godzinę 20.30.