Miejski Zakład Komunikacji w Zamościu chce kupić 12 nowych autobusów niskopodłogowych i 34 wiaty przystankowe.
Ponadto, w planach jest budowa dwóch pętli przystankowych (przy ul. Hrubieszowskiej oraz zamojskim POM) oraz kilka nowych zatok autobusowych.
Całość tych przedsięwzięć ma kosztować 18 mln zł. W tym roku magistrat planuje wydać na to 6 mln zł. W budżecie miasta na 2008 r. zabezpieczono na ten cel 153 tys. zł, MZK dołoży 750 tys. zł, a resztę samorząd zamierza uzyskać z różnych źródeł unijnych.
- Modernizacja taboru jest konieczna - mówi Krzysztof Litwin, prezes zamojskiego MZK. - O pieniądze na inwestycje staramy się z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego. Co roku chcemy kupić 4 nowe pojazdy.
W latach 2005-2006 zamojski MZK nabył m.in. 4 niskopodłogowe autobusy na gaz ziemny i postawił 14 nowych wiat przystankowych. Ale do ideału jeszcze daleko. Tabor MZK liczy dokładnie 51 autobusów, z czego ponad połowa ma ponad 15 lat. Są mało przyjazne dla pasażerów i emitują chmury spalin. - Stare autobusy są zagrożeniem dla nas i pasażerów - denerwuje się jeden z zamojskich kierowców MZK. - Nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się zepsuć.
Mieszkańców Zamościa bardziej denerwują wiaty przystankowe. - Jakkolwiek tutaj staniesz i tak wieje! - żali się 65-letnia pasażerka. - Wiaty powinny być szczelniejsze. Poza tym, są pomazane farbą przez chuliganów. Przydałoby się je wymienić. MZK podniósł ceny biletów, ale standard ich usług jakoś nie rośnie. (bn)