Ugodził kuzyna nożem i za to grozi mu do 10 lat więzienia. Śledczy oskarżyli 59-letniego Tadeusza Sz. z gminy Tereszpol o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Akt oskarżenia trafi dzisiaj do sądu. Kara nie ominie też mieszkańca Biłgoraja, który zaatakował nożem swego ojca.
Na tle nieporozumień rodzinnych doszło do kłótni. W pewnym momencie oskarżony chwycił leżący na kredensie nóż i zadał nim adwersarzowi cios w klatkę piersiową.
– Uznaliśmy, że to nie było usiłowanie zabójstwa – mówi Zbigniew Reszczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju, która dziś ma skierowac do miejscowego sądu akt oskarżenia.
Po zadaniu ciosu, widząc krwawiącego kuzyna, sprawca pobiegł do sąsiadów, aby wezwali karetkę pogotowia. Poszkodowany trafił do szpitala z przebitym płucem. Lekarze uratowali mu życie.
Pacjent miał w organizmie 2,30 promila alkoholu, równie pijany był Tadeusz Sz. Śledczy zastosowali wobec niego dozór policyjny wraz z zakazem opuszczania kraju.
Tadeusz Sz. przyznał się do winy i wyraził skruchę.
Za spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu odpowie też 36-letni Wojciech R. z Biłgoraja, który w połowie lutego podczas libacji alkoholowej zadał ojcu cios nożem w brzuch.
Poszkodowany 58-latek w ciężkim stanie – z raną kłutą podbrzusza – został odwieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację.
Wojciech R. miał 2,7 promila alkoholu. Nie uwzględniono wniosku o jego tymczasowe aresztowanie, dlatego przed sądem 36-latek odpowiada z wolnej stopy (jako środek zapobiegawczy zastosowano dozór policyjny).
Podczas przesłuchania przyznał się do winy, ale stwierdził, że nie zadał celowo ciosu nożem, a rana powstała przypadkowo podczas szarpaniny z ojcem.
Mieszkańcowi Biłgoraja grozi do 15 lat pozbawienia wolności, bo dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy.
Jego proces odbywa się przed Sądem Rejonowym w Biłgoraju.