Potężne remonty w Zamojskim Domu Kultury nadal stoją pod znakiem zapytania. Chodzi o roszczenia Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Domaga się on zwrotu działki, na której stoi ZDK. Jeśli nie zrezygnuje, może przepaść 14-milionowa dotacja.
O tej sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Przypomnijmy.
Zamojski magistrat zaplanował gruntowną modernizację ZDK. Pójdzie na to prawie 20 mln zł. Unia Europejska ma do inwestycji dołożyć 14 mln.
Kłopot w tym, że jeszcze w 2002 r do komisji regulacyjnej wpłynął wniosek ze Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP. Domagała się ona zwrotu działki, na której znajduje się ZDK oraz m.in. pobliski ogródek jordanowski, a przed ostatnią wojną działał cmentarz żydowski.
Został zdewastowany. Niemcy użyli nagrobków tzw. macew do brukowania ulic. Większości pochówków jednak nigdy nie ekshumowano.
Teraz związek ponowił roszczenia. Czy inwestycja może zostać zablokowana? Urzędnicy mają nadzieję, że tak się nie stanie.
Kilka dni temu zebrała się komisja regulacyjna. Do rozstrzygnięcia jednak nie doszło.
– Stało się tak ze względów formalnych – mówił na przedwczorajszej konferencji prasowej prezydent Zamoyski. – Strona żydowska nie została we właściwy sposób poinformowana o terminie posiedzenia. Teraz komisja musi się zebrać ponownie.
Nie wyznaczono jeszcze terminu. Czy UM zamierza ZGWŻ coś zaproponować?
– Nie było mowy o proponowaniu czegoś w zamian – zapewnia Zamoyski. – Po prostu dla Żydów cmentarze są dla nich miejscem świętym. Oni żądają zwrotu działki.
– Dom kultury został wybudowany jeszcze w latach 60. – dodaje Tomasz Kossowski, wiceprezydent Zamościa. – Szczątki ludzkie zostały stamtąd zabrane. My chcemy tylko odremontować budynek już istniejący. To powinno być brane pod uwagę.
Pracownicy ZDK są rozżaleni całą sytuacją.
– Planowana jest przeprowadzka domu kultury m.in. do Bramy Szczebrzeskiej – mówi jeden z nich. – Teraz wszystko jest w zawieszeniu. Ludzie nie wiedzą, co się dzieje. Żyją tylko jakimiś pogłoskami, domysłami… To nie jest komfortowa sytuacja.