Kiedy zorientował się, że mógł paść ofiarą oszustów, pieniędzy nie było już na koncie. 49-latek nie jest jednym mieszkańcem powiatu zamojskiemu, który w ostatnim czasie stracił swoje oszczędności.
– Kolejni mieszkańcy naszego powiatu przekonali się o tym, że internetowi oszuści chcąc wyłudzić pieniądze wymyślają różne metody – zwraca uwagę st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Wśród nich jest 49-letni mężczyzna, który wczoraj złożył zawiadomienie na policji. Zrelacjonował funkcjonariuszom swoją rozmowę z konsultantką, która namówiła go do pobrania aplikacji. Dzięki niej kobieta była "w stanie przechwycić jego dane i przejąć kontrolę nad komputerem".
– Kobieta namówiła go również do przekazania jej swoich danych i danych karty bankomatowej oraz przesłania zdjęcia dowodu – opisuje Krukowska-Bubiło. – Ponadto zalogował się na konto bankowe i za namową rozmówczyni zwiększył limit przelewów. Następnie wierząc w szybki zysk przelał ze swojego rachunku pieniądze w łącznej kwocie ponad 10 tysięcy złotych. Po pewnym czasie zorientował się, że inwestycja finansowa była oszustwem. Zmieniał hasła dostępu do kont i poczty e-mail, zastrzegł również dowód osobisty, jednak pieniędzy już nie odzyskał.
W tym tygodniu zgłoszeń dotyczących internetowych oszustw zamojska komenda otrzymała więcej. Pieniądze stracił też m.in. 29-latek, który na portalu ogłoszeniowym wystawił na sprzedaż alufelgi. Chciał za nie 400 zł.
– Zainteresowana ofertą kobieta wykorzystała jego brak ostrożności – przyznaje przedstawicielka KMP w Zamościu. – Umiejętnie pokierowała rozmowę i uzyskała dostęp do konta 29-latka, a następnie wypłaciła z niego ponad 3,5 tysiąca złotych.
Oszukany, choć w inny sposób został też 23-latek. – Powiadomił policjantów, że chciał kupić części do volvo. Za tunel z podłokietnikiem zapłacił 300 złotych – podaje Krukowska-Bubiło. – Opłaconego towaru nigdy jednak nie otrzymał. Przez kilka tygodni korespondował ze sprzedawcą, który obiecywał wysyłkę, a później nawet zwrot pieniędzy. Jednak 23-latek nie doczekał się spełnienia obietnic oszusta.
Kolejną metodą, którą odnotowali w ciągu ostatnich dni policjanci z Zamościa było oszustwo na "BLIK-a". – Polegające na przełamywaniu kont na portalach społecznościowych i wysyłaniu do znajomych fałszywych próśb o pożyczkę i dokonanie płatności za pomocą kodu BLIK – precyzuje Krukowska-Bubiło. – W taki właśnie sposób 250 złotych straciła znajoma 49-latki, która zareagowała na prośbę.
Identyczną metodą zadziałali oszuści wobec 27-latki.