Jest projekt uchwały o zamiarze nadania nazwy planowanemu rondu w Zamościu im. Marii i Lecha Kaczyńskich. To próba rozwiązania kłopotliwej sytuacji, jaka powstała podczas poprzedniej sesji. Wówczas pojawił się kontrowersyjny pomysł na uhonorowanie państwa Kaczyńskich na innym rondzie. Niewiele brakowało, a radni PiS by musieli głosować, że nie chcą upamiętniać w Zamościu pary prezydenckiej
W poniedziałek radni z Komisji Samorządu i Porządku Publicznego będą opiniować projekt uchwały w sprawie zamiaru nadania nazwy rondu na osiedlach Orzeszkowej-Reymonta, Kilińskiego i Planty w Zamościu. Z treści uchwały wynika, że chodzi o wyrażenie intencji co do nazwania ronda po jego wybudowaniu u zbiegu ulic: Piłsudskiego, Sadowej i Peowiaków imienia Marii i Lecha Kaczyńskich. I że zaproponowana nazwa wymaga wcześniejszego zaopiniowania przez mieszkańców osiedli, na terenie których znajdzie się rondo.
Uzasadnienie intencyjnej uchwały, którą proponują władze miasta, przypomina sytuację z poprzedniej, majowej sesji. Chodzi o spór dotyczący nazwania innego, istniejącego już w Zamościu ronda u zbiegu ulic: Piłsudskiego, Lubelskiej, Wiejskiej i Wojska Polskiego. W banalnie zapowiadającym się głosowaniu miało dostać za patrona gen. Józefa Hallera. Nie dostało.
Burza majowa
31 maja w porządku obrad rady miasta były projekty uchwał dotyczące nadania nazwy dwóm rondom. Jedno znajduje się na osiedlu Promyk u zbiegu ulic: Krysińskiego, Sienkiewicza i Żdanowskiej. Miało dostać nazwę ppor. Stanisława Witeszczaka. Poszło błyskawicznie, „za” było 22 radnych, jedna osoba się wstrzymała, nikt nie był przeciw.
Następne było rondo na osiedlach Orzeszkowej-Reymonta, Kilińskiego i Powiatowa, które – jak chciał projekt uchwały – miało mieć nazwę gen. Hallera.
Wybrali ją mieszkańcy tych trzech osiedli jeszcze w marcu, podczas głosowań. Na każdym z osiedli wygrała inna propozycja, ale bohater czasów walki o Niepodległość zdobył najwięcej głosów. I to przyjęto za wersje oficjalną, choć były wątpliwości co do prawidłowości organizacji tych wyborów.
Jednak zanim doszło do głosowania, radny Dariusz Zagdański (PiS), wiceprzewodniczący RM w Zamościu, zgłosił wniosek, żeby rondo nie nazywało się gen. Hallera, ale nosiło imię śp. Marii i Lecha Kaczyńskich. Najpierw na sali była konsternacja. Zaskoczeni byli nawet radni klubu PiS. A potem była dyskusja trwają niemal dwie godziny.
Bo problem zrobił się polityczny. W szczególnie niezręcznej sytuacji wiceprzewodniczący postawił koleżanki i kolegów ze swojego klubu i z klubu prezydenta Andrzeja Wnuka. Niewiele brakowało, a radni PiS by musieli głosować... przeciw nazwaniu ronda imieniem pary prezydenckiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Do wyboru mieli działanie wbrew woli mieszkańców (czytaj: wyborców), którzy przecież chcieli generała.
Źle czy gorzej
Wówczas opozycyjny radny Sławomir Ćwik zgłosił wniosek, by w takim razie projekt uchwały nadającej nazwę rondu w ogóle zdjąć z porządku obrad. I wówczas się okazało, że ten pomysł w ogóle się nie spodobał opozycji, która uważała, że należy odrzucić w głosowaniu pomysł wiceprzewodniczącego i przegłosować nazwę, którą wskazali mieszkańcy.
Jednak Piotr Błażewicz (PiS), przewodniczący rady, wybrnął z sytuacji, poddając pod głosowanie, czyj wniosek jest dalej idący: radnego Ćwika czy radnego Zagdańskiego?
Kto śledzi głosowania w sali Consulatus zamojskiego Ratusza, mógł być zdziwiony, widząc jak jednomyślni są radni opozycyjni z radnym Zagdańskim i opowiadają się za... wnioskiem Zagdańskiego. Ale pozostali członkowie klubu PiS i radni prezydenccy byli w większości. Podobnie został przyjęty pomysł, by zdjąć z porządku obrad przyjęcie uchwały w sprawie nazwania ronda imieniem gen. Hallera.
– Próbowałem wówczas pogodzić zwaśnione strony, bo przecież było kilka propozycji nazwy, nie tylko generała Hallera. Inna rzecz to samo głosowanie. Na jakiej podstawie prawnej zarządy trzech osiedli je w ogóle przeprowadziły? I jak ono było zorganizowane? Zresztą nie tylko ja zwracałem uwagę na ten problem, rozmawialiśmy o tym po posiedzeniu komisji – wspomina ostatnią sesję radny Dariusz Zagdański, który nadal ma wątpliwości co do sposobu organizacji głosowania, w efekcie którego przyjęto, że mieszkańcy trzech osiedli zaopiniowali pozytywnie nazwę gen. Józefa Hallera.
Uchwała intencyjna, która się pojawia teraz, jest próbą pogodzenia woli mieszkańców i uhonorowania państwa Kaczyńskich, jak chciał wiceprzewodniczący.
Oba ronda będzie dzielić odległość około półtora kilometra.
I co teraz
– W kwietniu na spotkaniu klubu w luźnej rozmowie zaproponowałem, żeby uhonorować w Zamościu Marię i Lecha Kaczyńskich. Bez żadnych konkretów, po prostu to był tylko pomysł. Ale stało się, jak się stało. Z dyskusji, jaka się odbyła na sesji i z rozmów z mieszkańcami wynika, że wszyscy są „za”. Dlatego jest ten projekt uchwały. Dajemy sygnał, że jest taka wola – mówi przewodniczący Piotr Błażewicz. I dodaje, że jeśli w trakcie zbierania pomysłów na nazwę ronda pojawi się np. nazwa Ofiar katastrofy smoleńskiej, bo takie głosy też są, to oczywiście będzie brana pod uwagę.
Gdyby 28 czerwca radni przegłosowali uchwałę intencyjną, rozpocznie to procedury identyczne jak przy poprzednich rondach i ich nazwach. Mieszkańcy osiedli znów będą głosować.
– Nikt nie uzgadniał ze mną pomysłu nazwania ronda u zbiegu ulic Piłsudskiego, Sadowej i Peowiaków imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich ani na ten temat nie rozmawiał. Podtrzymuję swoje zdanie w sprawie nazwania imieniem świętej pamięci Marii i Lecha Kaczyńskich ronda u zbiegu ulic Piłsudskiego, Lubelskiej, Wiejskiej i Wojska Polskiego. Ale decyzja należy do radnych – mówi wiceprzewodniczący Dariusz Zagdański, który nie rezygnuje ze swojego pomysłu i dodaje, że jest mu przykro, że w czasie poprzedniej sesji radni z klubu PiS i z klubu prezydenta Wnuka nie poparli jego wniosku.
Sesja wagi ciężkiej
28 czerwca szykuje się ciekawa i długa sesja, bo to posiedzenie, podczas którego będzie rozpatrywany doroczny raport o stanie miasta. Po przedstawieniu dokumentu – debata, w której oprócz radnych, mogą brać udział mieszkańcy. 15 osób. Po debacie – głosowanie nad udzieleniem prezydentowi Andrzejowi Wnukowi wotum zaufania.
W porządku obrad znajdzie się też wspomniana uchwała intencyjna oraz ponownie uchwała nadająca istniejącemu rondu nazwę gen. Hallera.
Kluczowy będzie porządek obrad i pewnie przyjmowanie go zajmie trochę czasu. Jeśli uchwała intencyjna zostanie przegłosowana jako pierwsza, los nazwy ronda „gen. Józefa Hallera” wyda się przesądzony. Mieszkańcy będą mieć swojego generała.