Karetka pogotowia wpadła dziś w poślizg i dachowała. Czterech przewożonych nią chorych zostało rannych, jeden znich zmarłw szpitalu.
Pacjenci jechali w południe z Biłgoraja na dializę do szpitala "papieskiego” w Zamościu. Do wypadku doszło na trasie między Panasówką a Zwierzyńcem. - Prawdopodobnie w wyniku niedostosowania prędkości do panujących na drodze warunków pojazd wpadł w poślizg i dachował - informuje komisarz Joanna Kopeć z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Trzeba było wezwać kolejną "erkę”.
Jeden z przewożonych karetką pacjentów doznał złamania nogi, ręki oraz poważnego uraz głowy. - Jego stan jest ciężki - powiedział nam po południu Ryszard Pankiewicz, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu. Kilka godzin później męczyzna zmarł.
Do szpitala odwieziono też pozostałych trzech mężczyzn, którzy jechali karetką. Mają mniej groźne obrażenia i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Przypomnijmy, że w październiku karetka przewożąca chorego po dializie w zamojskim szpitalu "papieskim” do Janowa Lubelskiego w Rokitowie (gm. Turobin) natrafiła na przeszkodę. Drogę zajechał jej ciągnik, który skręcał w lewo na posesję. Karetka uderzyła w tylne koło traktora. Nikt na szczęście nie odniósł obrażeń. Jak się okazało, 44-letni kierowca ciągnikabył pijany. W wydychanym powietrzu miał ponad 3 promile alkoholu.