W środę, po blisko dwóch dniach spędzonych w izbie zatrzymań, na wolność wyszedł kierowca, który pobił przechodnia.
Prokuratura nakazała wpłacić mężczyźnie tysiąc złotych poręczenia majątkowego, zabezpieczyła również jego samochód.
W poniedziałek tuż po południu, 30-letni kierowca wycofywał pasatem z posesji, bo chciał się włączyć do ruchu. Wjechał na przejście dla pieszych, po którym szło kilka osób.
Jeden z mężczyzn uderzył ręką w maskę samochodu. Kierowca wysiadł z auta, uderzył przechodnia w twarz. Mężczyzna upadł na twarde podłoże. Nieprzytomny trafił do szpitala ze złamaniem podstawy czaszki.
Kierowca został zatrzymany, a śledczy czekali aż lekarze określą w jakim stanie jest pobity. Okazało się, że nie trzeba było go operować. Mężczyzna odzyskał przytomność.