Nagrodę finansową ma dostać Andrzej Kordek, kierowca PKS Biłgoraj, który odebrał poród w autobusie. - Wykazał się wielką odwagą i opanowaniem - mówi Jacek Patro, prezes firmy.
- Kobieta zaczęła krzyczeć, że rodzi. Kierowca zadzwonił na pogotowie, ale nie było czasu żeby czekać na przyjazd lekarzy. Przy porodzie asystowała mu teściowa kobiety. Wszystko trwało kilka minut - mówi Jacek Patro.
Chłopczyk urodził się nóżkami. Kierowca musiał jeszcze przeprowadzić mu masaż serca i sztuczne oddychanie. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a po 5 minutach przyjechała karetka i zabrała dziecko i mamę do szpitala.
- Było ciemno, a kierowca wykazał się nie lada odwagą i opanowaniem. Zachował się, jak trzeba dlatego dostanie nagrodę finansową - zapowiada prezes PKS Biłgoraj.