Gdyby to nasi internauci decydowali o wynikach wyborów prezydenckich, w Zamościu doszłoby do drugiej tury. Marcin Zamoyski spotkałby się w niej z Dariuszem Zagdańskim.
W naszej internetowej sondzie Dariusz Zagdański z PiS pokonał Marcina Zamoyskiego, urzędującego prezydenta miasta.
– Brawo – tak na wyniki zareagował Marcin Zamoyski. I łagodnie przyjął swoją porażkę z szefem klubu PiS, który wyprzedził go w naszej sondażowej zabawie zdobywając poparcie 35,9 procenta internautów (na Zamoyskiego zagłosowało 33 procent z 373 osób).
Urzędujący prezydent do zapewnia, że decyzji o swoim starcie w przyszłorocznych, prawdziwych już wyborach jeszcze nie podjął. Od czego ją uzależnia?
– Od pogody – mówi Zamoyski i proponuje, żeby tę wypowiedź potraktować jak najszerzej. Nie chce natomiast oceniać szans Zagdańskiego w realnym wyścigu do prezydenckiego fotela, bo jego zdaniem oceniać kandydatów mają wyłącznie wyborcy.
Co na to jego ewentualny konkurent? – Mnie taki wynik cieszy – mówi Dariusz Zagdański. – Konkurencja była silna. Wynik tego sondażu traktuję jako zachętę do dalszej pracy. Czy wystartuję w prawdziwych wyborach? Zobaczymy.
W przedwyborczej zabawie (wytypowaliśmy piątkę kandydatów, którzy naszym zdaniem najlepiej nadają się do walki o głosy wyborców) wielu zwolenników miał także Tomasz Kossowski, wiceprezydent Zamościa (zdobył 15,5 proc. głosów) oraz Jerzy Nizioł, radny miejski oraz prezes SM im. W Łukasińskiego w Zamościu (otrzymał 12,1 proc. głosów). Jedyna kobieta w tym towarzystwie, zamojska radna Wanda Sędłak zdobyła przychylność 3,5 proc. internatów.