Postępowanie wyjaśniające nie wykazało żadnych nieprawidłowości w działaniach szefa tomaszowskiej policji. Funkcjonariusze Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie zjawili się w Tomaszowie Lubelskim po anonimie, który trafił na biurko komendanta wojewódzkiego policji.
- Postępowanie wyjaśniające nie wykazało żadnych uchybień. Funkcjonariusz odszedł na emeryturę w normalnym trybie - informuje podinsp. Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy lubelskiej policji.
Przypomnijmy, że wcześniej biłgorajska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie przywłaszczenia przez b. funkcjonariusza ponad 15 tys. zł. Śledczy doszli do wniosku, że pożyczając pieniądze b. policjant zamierzał je oddać, natomiast poślizg ze spłatą długów wynikał z trudnej sytuacji finansowej i rodzinnej.
Podczas kontroli nie udało się potwierdzić, że inny funkcjonariusz miał spać pijany z bronią służbową na przystanku w Rachaniach. Wobec policjanta - jak wynikało z anonimu - nie wyciągnięto żadnych konsekwencji. Spokojnie miał przejść na emeryturę.
- Nie można tego zweryfikować. Jeżeli ktoś widzi śpiącego z bronią pijanego funkcjonariusza, powinien od razu zadzwonić na policję, a nie czekać z tym kilka lat - mówi rzecznik.
(lew)