Dobra pogoda i tylu wypoczywających, ilu przyjechało do uzdrowiska w zeszłym roku. Na to liczy najemca wyspy z basenami w Krasnobrodzie. Zwycięzca przetargu właśnie dostał od urzędników klucze. Atrakcyjny teren na 10 lat jest jego
Cztery baseny na usypanej sztucznie wyspie od 2014 roku są atrakcyjnym miejscem wypoczynku. Jednak od września 2019 roku stoją puste, bo w zeszłym roku, z powodu pandemii, miasto nie zdecydowało się na ich otwarcie. Gminnymi obiektami i urządzeniami opiekowali się pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej. Ale właśnie przekazali klucze do obiektu lokalnemu przedsiębiorcy, który wygrał przetarg na dzierżawę tej znanej nieruchomości.
Roczny czynsz, od jakiego zaczęła się licytacja, określono na 48 tysięcy zł.
– Nie chcieliśmy odstraszyć przedsiębiorców i tak skalkulować, żeby byli zainteresowani – mówi Janusz Oś, zastępca burmistrza Krasnobrodu. – Bardzo nam pomogły media, które informowały o przetargu i byliśmy mile zaskoczeni zainteresowaniem. Zgłosiło się sześciu chętnych. Pięciu było z naszego terenu. Najwięcej wylicytował przedsiębiorcą z Krasnobrodu, który nie jest związany z branżą turystyczną, ale z wodno-kanalizacyjną, co bardzo dobrze wróży. Bo baseny i ich obsługa są tu najważniejsze. Działalność dodatkowa – gastronomia czy inne, to mniejszy problem. Tu się trzeba znać na specjalistycznych urządzeniach. Bardzo dobrze, że ktoś taki wygrał – dodaje zastępca burmistrza.
– Dużo zależy od rozmów z władzami, żeby ustalić, jakie zmiany tam można wprowadzić i jak rozszerzyć działalność. Na razie jest tam dużo pracy i trzeba zainwestować, żeby baseny i ich otoczenie dobrze wyglądało. Już się szykujemy do otwarcia, ale na majówkę raczej nie ma co liczyć, bo sporo jest jeszcze przede mną załatwiania, a już mamy połowę marca – mówi dzierżawca, który przebił konkurentów kwotą 88 tysięcy zł.
– Mam doświadczenie w prowadzeniu firmy, działam w branży wodno-kanalizacyjnej, ale współpracujemy z wieloma innymi. Na dodatek rozwijam działalność, którą założył wiele lat temu mój ojciec, więc będzie mnie wspierał. Trudno mi w tym momencie mówić o planach, chcę wszystko realnie skalkulować, a nie marzyć. Myślę o wodnych atrakcjach nad zalewem – kajakach, rowerach wodnych. Pojawi się punkt gastronomiczny, ale nie będzie to restauracja, choć by ze względu na obostrzenia pandemiczne. Tamten sezon był w Krasnobrodzie bardzo dobry, ludzie spędzali urlopy i wypoczywali w kraju. Także trzeba mi życzyć sezonu, który by nie był gorszy niż poprzedni i dobrej pogody – dodaje przedsiębiorca, który chce, by w przyszłości wyspa oferowała atrakcje przez cały rok, a nie tylko w sezonie.
Jego głównym konkurentem zainteresowanym przetargiem był inny lokalny przedsiębiorca, który jest związany z branżą gastronomiczną i ma już lokale nad zalewem. – Jestem otwarty na współpracę, na pewno nie będziemy stawiać płotu – mówi dzierżawca wyspy.
– Sezon zwykle zaczyna się w pierwszy majowy weekend, wiem, że są już rezerwacje. Czy faktycznie ludzie przyjadą do Krasnobrodu, zobaczymy. W zeszłym roku sezon był bardzo krótki, ale dobry – dodaje zastępca burmistrza.