Ksiądz, którego rodzice podejrzewają o molestowanie dzieci, wciąż uczy w podstawówce w Sulmicach (powiat zamojski). - Katechetę należałoby zawiesić - ocenia kuratorium.
- Śledztwo jest na zbyt wczesnym etapie, by stawiać komuś zarzuty - zastrzega Ewa Pizun, zastępca prokuratora rejonowego w Zamościu. - Mamy do przesłuchania jeszcze kilka osób.
Prokuratura wzywa rodziców
O sprawie zrobiło się głośno, kiedy rodzice innych uczniów zaczęli odbierać wezwania do prokuratury. Przesłuchiwano również dzieci. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pojawiło się wówczas więcej doniesień o podejrzanych zachowaniach księdza.
Dyrektor szkoły w Sulmicach nie informowała o sprawie zamojskiej kurii, władz gminy czy kuratorium. Zrobiła to dopiero wtedy, kiedy sprawę opisały media. Ale księdza nie zawiesiła. - Jestem na urlopie. Nie będziemy o tym rozmawiać - ucina Kunegunda Węcławik i kończy rozmowę.
Szkołę prowadzi stowarzyszenie. Organizacji przewodzi Jacek Smusz, jednocześnie dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty w Skierbieszowie.
- Pani dyrektor przesłała nam informację. Przeanalizujemy ją w przyszłym tygodniu na posiedzeniu zarządu - zapowiada Smusz. I dodaje: - Nasze decyzje będą zależały od tego, co zrobi prokuratura.
- Nie ma szans, by w przyszłym tygodniu zapadły jakieś rozstrzygnięcia - zastrzega tymczasem prokurator Pizun.
Decyzje podejmuje dyrektor
Po publikacjach w mediach postępowanie wyjaśniające w sprawie szkoły w Sulmicach wszczęło kuratorium. Ale zawiesić katechety nie może.
- Od tego jest się dyrektorem, żeby podejmować decyzje - mówi Jolanta Misiak, dyrektor Wydziału Wspierania Rozwoju Edukacji w lubelskim kuratorium. - Ja bym księdza zawiesiła. Zgodnie z przepisami można to zrobić w sytuacjach wyjątkowych i nie cierpiących zwłoki. Tak jest w tym przypadku, choć sprawa jest delikatna.
Nie jest bowiem przesądzone, że ksiądz usłyszy jakiekolwiek zarzuty.
- Lepiej czasem zrobić za dużo niż za mało - dodaje Misiak. - Nie wolno przesądzać o winie, ale w obecnej sytuacji ksiądz może wpływać na uczniów i rodziców. Dlatego do wyjaśnienia sprawy powinien być zawieszony.
Znajomy ks. Natanka
Katecheta z Sulmic jest proboszczem w jednej z pobliskich wsi. Liczy ona zaledwie kilkuset mieszkańców. Przed laty duchowny robił karierę naukową. W 2005r. obronił pracę doktorską na KUL. Jeszcze dwa lata później był ojcem duchownym Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.
Udzielał się podczas oficjalnych uroczystości, sympatyzował z ks. Piotrem Natankiem, zawieszonym za działalność sprzeczną z nauką Kościoła. W 2008 r. katecheta objął malutką parafię niedaleko Sulmic. Nie wiadomo dlaczego. W oficjalnych kronikach diecezji nie ma żadnej wzmianki na ten temat.