18-latek trafił do szpitala ze złamaną szczęką. Twierdzi, że pobił go starszy brat, ksiądz jednej z biłgorajskich parafii. Powodem awantury miało być złe prowadzenie się nastolatka, w tym m.in. wyjazd na Przystanek Woodstock Jurka Owsiaka.
Do awantury miało dojść 9 sierpnia w Białowoli pod Zamościem. Jak relacjonuje policja, tego dnia wieczorem do domu rodzinnego przyjechał 31-letni ksiądz, pracujący na co dzień w jednej z biłgorajskich parafii. – Miał pretensje do matki, że jego młodszy brat źle się prowadzi i szkaluje nazwisko rodowe, szkodząc w ten sposób również jego reputacji – informuje Lubomir Zając z zamojskiej policji.
Rozmowę między bratem, a matką usłyszał sam zainteresowany. – Kiedy padł zarzut, że pojechał na Przystanek Woodstock do Kostrzyna, 18-latek odpowiedział że rodzice sami dali mu samochód – dodaje Zając.
Dyskusja skończyła się na rękoczynach. 18-latek twierdzi, że dostał od starszego brata cios w twarz. Ze złamaną w dwóch miejscach żuchwą trafił do szpitala w Zamościu. Uraz okazał się tak skomplikowany, że nastolatka zabrano do kliniki w Lublinie.
Dopiero po powrocie ze szpitala udał się na policję. Jak mówią funkcjonariusze, oczekiwał przeprosin od brata. Tak się jednak nie stało. I dlatego złożył zawiadomienie o przestępstwie.
Ksiądz nie był jeszcze przesłuchiwany przez policję. W parafii usłyszeliśmy tylko, że jest nieobecny.