Wejście w życie ustawy o uzdrowiskach na długie lata ograniczy rozwój gmin uzdrowiskowych i powstrzyma powstawanie nowych – alarmowali przedstawiciele Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP, do którego należą Nałęczów i Krasnobród. Posłowie ich nie posłuchali i właśnie ją uchwalili.
Podobnego zdania są władze lubelskich gmin uzdrowiskowych. – Trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami, jak choćby okresowe opracowywanie operatu – mówi Urszula Borkowska, sekretarz Urzędu Miasta Nałęczów.
Operat to szereg szczegółowych badań i analiz, które mają na celu potwierdzenie uzdrowiskowych właściwości danej miejscowości. Według wyliczeń SGURP wiąże się to z wydatkiem od
300 tys. do 1 mln zł. Taki operat musiał sporządzić Krasnobród, zanim w ubiegłym roku otrzymał status uzdrowiska. – Trzeba będzie wydać pieniądze znowu na to samo. Czyli zrezygnować z wydatków na inne cele – uważa Marek Pasieczny, burmistrz Krasnobrodu.
To nie wszystko. Nowe przepisy o turystyce wykluczyłyby powstanie w krasnobrodzkiej dolinie św. Rocha i okolicach hotelów, pensjonatów, domów wczasowych, restauracji czy obiektów rekreacyjnych. Sytuację samorządów pogarsza wprowadzona wcześniej zasada ograniczająca ich dochody. W gminach uzdrowiskowych podatek od nieruchomości dla zakładów opieki zdrowotnej (także sanatoriów) wynosi tylko 20 proc. podatku, jaki płacą tego typu obiekty usytuowane poza uzdrowiskami. Utrata dochodów z tego tytułu waha się od 6–8 proc. budżetów gmin.
Ministerstwo Zdrowia, które odpowiada za projekt ustawy o uzdrowiskach, uważa że koszty uzdrowisk nie wzrosną. Broni także obowiązku sporządzenia operatu. – Po pierwsze na opracowanie operatu uzdrowiskowego każda gmina będzie miała trzy lata i może się oprzeć na własnych materiałach. Poza tym będzie on podstawowym dokumentem do prowadzenia monitoringu i rankingu uzdrowisk polskich, a tym samym stworzy podstawę do promocji na rynku europejskim – mówi Agnieszka Gołąbek, rzecznik prasowy ministerstwa. •