Blisko 4 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej oraz samochód przystosowany do przemytu zabezpieczyły służby graniczne na przejściu w Zosinie.
Po dokładnym skontrolowaniu pojazdu wydobyli z niego 1463 paczki papierosów bez polskich znaków akcyzy. Nielegalny towar ukryty był w podwójnej podłodze.
Funkcjonariusze zajęli papierosy oraz przystosowanego do ich przemytu dodge'a, a na poczet grożącej za przemyt kary grzywny mężczyzna musiał wpłacić dodatkowo 1600 złotych.
Na przemycie nie zarobił też Sergiej W. z Ukrainy. W dachu mercedesa, którym podróżował do Polski wraz z dwoma znajomymi, celnicy znaleźli 1510 paczek papierosów.
Przy okazji wyszło na jaw, że trzy dni wcześniej z papierosową kontrabandą Ukrainiec wpadł na przejściu granicznym w Dorohusku.
- Z rozbrajającą szczerością przyznał, że podejmując się kolejnej próby przemytu chciał odrobić to, co wcześniej stracił w Dorohusku - opowiada Siemieniuk.
Ale znowu wtopił. Na poczet grożącej mu kary grzywny Sergiej W. wpłacił tym razem 5700 złotych.
Sporo pracy kosztował funkcjonariuszy demontaż elementów maskujących i dotarcie do skrytek w kolejnym naszpikowanym papierosami mercedesie.
Obywatelka Ukrainy, mająca kartę czasowego pobytu we Włoszech, zgłosiła celnikom, że przewozi jedynie rzeczy osobiste. Szczegółowa kontrola samochodu wykazała, że kobieta mija się z prawdą.
Za tylnym siedzeniem, w desce rozdzielczej i w drzwiach pojazdu ukryła bowiem 808 paczek papierosów. Walentyna P. wpłaciła na poczet kary 3000 złotych.