Gmina Zamość otrzymała od byłego już wojewody lubelskiego teren lotniska w Mokrem pod Zamościem. W 2018 r. ma powstać tam utwardzony pas startowy o długości ponad 1 tys. metrów i szerokości 35 m. Powstanie małe lotnisko dla lokalnego biznesu. Być może planów tych nie uda się jednak zrealizować w terminie. Wszystko przez problemy proceduralne.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
O lotnisko od lat starała się zarówno gmina, jak i miasto Zamość. W 2012 r. miasto, gmina i starostwo podpisały uchwałę intencyjną o powołaniu spółki, która przejęłaby teren lotniska i wybudowała tam pas startowy. Z zamierzeń nic jednak nie wyszło, a po latach gmina i miasto rozpoczęły starania o przejęcie należących do Skarbu Państwa 80-hektarów gruntu niezależnie od siebie.
Decyzją wojewody lotnisko dzierżawione w tej chwili przez Aeroklub Ziemi Zamojskiej, który poza działalnością lotniczą prowadzi tam także giełdę samochodową, ma przejęć gmina. Wójt zapewnia, że giełda nie zniknie. Ma zostać jednak „ucywilizowana”.
– Stworzone zostałoby także lądowisko dla samolotów przewożących do 20 pasażerów. Tę realizację moglibyśmy przygotowywać wspólnie z lokalnym samorządem – mówi Ryszard Gliwiński, wójt gminy Zamość, który dodaje jednak, że rozmowy tej sprawie i konkretne działania mogłyby ruszyć dopiero po faktycznym przyjęciu terenu przez gminę. – Na razie nic takiego nie miało miejsca. Mamy jedynie zapowiedź wojewody, który chce, żeby ten teren został nam przekazany w formie darowizny. Nie wiadomo jednak, czy w najbliższym czasie dojdzie do podpisania aktu notarialnego. W stosunku do połowy gruntu toczy się wciąż postępowanie sądowe dotyczące ustalenia jego właściciela.
O prawo własności upomniał się bowiem Aeroklub Polski. Obawiam się, że o ewentualnym przejęciu przez nas Mokrego nie ma mowy przed zakończeniem tego postępowania.