Jak co roku na Wszystkich Świętych mieszkańcy przygranicznych miejscowości z Lubelszczyzny zechcą odwiedzić groby swoich najbliższych na Ukrainie. Nie powinni mieć z tym najmniejszych kłopotów.
- Zainteresowany odwiedzeniem grobów za granicą przynosi do nas odpis skróconego aktu zgonu, który można pobrać w urzędzie stanu cywilnego - mówi Zuzanna Korycka, kierownik placówki rejonowej PCK w Hrubieszowie. - W zeszłym roku przed 1 listopada wydaliśmy 17 zaświadczeń. W tym roku było ich na razie 10, w tym jedno dla mieszkańca Kędzierzyna-Koźla, który postanowił odwiedzić groby swoich bliskich na Ukrainie.
W tomaszowskim PCK nie wydano na razie ani jednego zaświadczenia. Ani jedna osoba nie zgłosiła się też po skrócony akt zgonu do Urzędu Stanu Cywilnego w przygranicznym Dołhobyczowie. - W poprzednich latach nie wydawaliśmy ich za wiele - poinformowała nas Teresa Gierolińska, kierownik urzędu. - W tym roku na nasze cmentarze w Hulczu i Liskach wybiera się spora grupa Ukraińców z Waręża.
Przypomnijmy, że okolice Waręża, Sokala, Bełza czy Krystynopola przyłączono do ZSRR dopiero w 1951 roku, w wyniku akcji "wyrównywania granic”. W tej chwili granicę w obydwie strony można tu przekraczać w Uśmierzu.
- Granicę wschodnią na naszym terenie przekracza w ciągu doby 30-40 tys. osób, z czego ponad 95 proc. stanowią cudzoziemcy wjeżdżający na teren Polski - zauważa Andrzej Wójcik. - Nigdy w związku ze Świętem Zmarłych nie było nawałnic na naszych przejściach granicznych. Nie spodziewamy się ich także w tym roku.