Dodatkowe wynagrodzenia, umowy zlecenia, w których prezesi byli zarówno zleceniodawcami jak i zleceniobiorcami
Według NIK, prezes fundacji otrzymał w 2004 r. - z naruszeniem przepisów - dodatkowe wynagrodzenie w wysokości 29 tys. zł. Poza tym bez akceptacji Rady Fundacji, zarząd FFLZB zawierał ze swoimi prezesami umowy zlecenia na podstawie których wypłacono im pensje o łącznej wartości ok. 48 tys. zł. Brakowało też sprawozdań m.in. ze zbiórki funduszy dla oddziału dziecięcego SP ZOZ w Biłgoraju. - Wysłaliśmy do fundacji tzw. wnioski pokontrolne, w których zalecamy uregulowanie uchybień oraz rzetelne sporządzanie sprawozdań - mówi Paweł Szarafin z lubelskiej NIK. - Co dalej? Uznaliśmy, że fundacja sama się z tą sprawą upora. To leży w jej interesie.
Prezes FFLZB twierdzi, że taka "interpretacja” przepisów jest krzywdząca. - Po tej kontroli można odnieść wrażenie, że powołaliśmy fundację tylko po to, aby zarabiał na niej zarząd - nie kryje rozgoryczenia Irena Gadaj. - Tak nie jest. Pensje wytknięte przez NIK wynikały z realizacji... projektów ogólnopolskich. Nie pochodziły z pieniędzy fundacji. Nie ma w tym nic złego. Poza tym Rada Fundacji te wypłaty już zaakceptowała. Uważam, że nie mamy sobie nic do zarzucenia.
A co z brakującymi sprawozdaniami? - Wynika to z zaniedbania jednego z pracowników - tłumaczy prezes. - Ale wszystko będzie naprawione.
Czy wykryte uchybienia nadszarpną autorytet fundacji? Czas pokaże. Dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Biłgoraju uważa, że byłaby to ogromna strata. - Fundacja robiła i nadal robi mnóstwo dobrego - mówi Anna Iskra. - Dostaliśmy od nich kilka grantów. To nieoceniona pomoc. Szkoda byłoby taki dorobek zaprzepaścić.
Fundacja działa na terenie Biłgoraja, powiatu biłgorajskiego i gminy Zwierzyniec. Zbiera na cele charytatywne pieniądze od lokalnych firm i instytucji i buduje z nich tzw. kapitał żelazny (teraz wynosi on ponad 656 tys. zł.), a odsetki w formie dotacji i grantów przeznacza na stypendia dla najlepszych uczniów i studentów oraz na przedsięwzięcia kulturalne czy ochronę środowiska. Wśród darczyńców są m.in. magistraty z Biłgoraja i Zwierzyńca, Ambra S.A., Zakład Ceramiki Budowlanej w Markowiczach oraz długa lista mieszkańców regionu.