W środę o godz. 5 rano do drzwi domu w okolicy Zamościa zapukali policjanci. Szukali jednej z najgroźniejszych terrorystek na świecie Samanthy Lewthwaite, znanej jako "Biała wdowa
Informacja od pasażera samolotu
Informację, która zelektryzowała funkcjonariuszy odpowiedzialnych za ochronę głów państw, przekazał pasażer samolotu z Londynu do Warszawy. Mężczyzna zauważył kobietę z białą chustą na głowie. Przypuszczał, że może to być poszukiwana terrorystka. O swoich podejrzeniach poinformował służby brytyjskie, a te niezwłocznie przekazały tę informację Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Natychmiast nawiązaliśmy kontakt z policją, naszymi zagranicznymi partnerami oraz innymi instytucjami w celu weryfikacji tego doniesienia - informuje ppłk Maciej Karczyński, rzecznik ABW.
- Zagrożenie było bardzo wysokie. Trzeba było ją odszukać w ciągu kilku godzin - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW.
Puk, puk policja
Z międzynarodowych listów gończych wynikało, że Samantha Lewthwaite używa kilku zestawów fałszywych dokumentów. Jedno z tych nazwisk widniało w bazach Straży Granicznej. Taka osoba w ostatnim czasie kilkakrotnie przyjeżdżała do Polski. Kolejne tropy doprowadziły do okolic Zamościa. W środę nad ranem policjanci zapukali do drzwi domu, w którym miała przebywać poszukiwana kobieta.
- Okazało się, że była ona tylko podobna do kobiety poszukiwanej przez Interpol. To Polka, która od kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii, gdzie wyszła za mąż za mężczyznę narodowości pakistańskiej - mówi insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.
Jak wyglądała wizyta w domu pod Zamościem i czy policjanci weszli do niego z bronią w ręku? - Tego nie wiem. Wydaje mi się, że zapukano do drzwi, które otworzyła zaskoczona kobieta. Sytuacja została wyjaśniona - dodaje insp. Sokołowski. I tłumaczy: - Musieliśmy zrobić wszystko, żeby zweryfikować tę informację. Sygnał był bardzo poważny.
Biała wdowa
30-letnia Lewthwaite jest podejrzana o współudział w zamachu na centrum handlowe w Nairobi. We wrześniu ub. r. zginęło tam ponad 60 osób. "Białą wdową” nazwano ją po śmierci jej męża Germaine'a Lindsaya, który zginął w zamachu samobójczym na londyńskie metro.
Dwudniową wizytę prezydenta Baracka Obamy w Warszawie zabezpieczało kilka tysięcy funkcjonariuszy. Do stolicy pojechało też 130 policjantów z naszego województwa.