W najbliższych tygodniach zostaną rozdzielone pieniądze z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej na inwestycje w szpitalach i przychodniach. Niełatwo je będzie zdobyć, a poza tym jest ich za mało, aby starczyło dla wszystkich.
Okazało się jednak, że procedury będą wyglądać nieco inaczej. - Za około dwa tygodnie będzie ogłoszony konkurs dla placówek służby zdrowia. Będą musiały one złożyć u nas projekt wykorzystania środków z funduszy unijnych. Zaakceptowane będą tylko najlepsze, a to dlatego, że środki jakie mamy do rozdysponowania są ograniczone - mówi Ireneusz Augustyniak z Departamentu Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego.
Na całej Lubelszczyźnie placówki o charakterze regionalnym, czyli szpitale wojewódzkie, w ciągu najbliższych trzech lat będą miały do podziału niespełna 8 mln zł. Te pieniądze będą przeznaczone na dofinansowanie ukończonych już inwestycji. Szpitale, które się zakwalifikują będą mogły uzyskać zwrot 75 proc. poniesionych wydatków. - Chcielibyśmy wymienić stropy, stolarkę okienną, usunąć bariery dla niepełnosprawnych, kupić rezonans magnetyczny. Jakby policzyć wszystkie potrzeby, to koszt inwestycji wyniósłby może i nawet 9 mln. Dlatego będzie dobrze jeżeli zaakceptują nam chociaż jeden projekt - mówi Mirosław Teterycz ze Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Zamościu.
Jeszcze mniejsze szanse na dostęp do funduszy unijnych będą miały lokalne placówki służby zdrowia, czyli szpitale powiatowe, rejonowe i przychodnie. W ciągu najbliższych trzech lat będą miały do podziału tylko 4 mln zł. Niewiele można będzie za te pieniądze zrobić. - Na dokończenie budowy i wyposażenie nowych oddziałów pulmonologii i neurologii potrzebujemy w sumie ok. 8 mln zł. Oczywiście będziemy się starać o każdą możliwość dofinansowania, więc złożymy wniosek - mówi Andrzej Kaczor, dyrektor tomaszowskiego szpitala.
Małym szpitalom będzie trudniej również dlatego, że do rywalizacji o unijne pieniądze staną też przychodnie, których na Lubelszczyźnie są setki. - Niedawno zakupiliśmy karetkę transportową z dofinansowaniem z funduszu PHARE, więc mamy już doświadczenie w pozyskiwaniu pieniędzy z unii. Jeżeli tylko nadarzy się okazja, będziemy chcieli uzyskać więcej, zwłaszcza że przydał by się remont budynku - mówi Krzysztof Papierowski, dyrektor Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Grabowcu.