34-letniego funkcjonariusza stołecznej policji, prokuratura oskarżyła o współudział w kradzieży z włamaniem do hrubieszowskiego hotelu.
Do włamania do hotelu "Szałas” doszło w sierpniu 2006 r. Sprawca wyważył łomem drzwi do pokoju zajmowanego przez właściciela. Zginęło 60 tys. zł oraz obca waluta i złota bransoletka. Poszkodowany oszacował straty na 70 tys. zł.
Sprawą zajęli się stróże prawa, ale wobec niewykrycia sprawców prokuratura musiała umorzyć śledztwo. Gdy pojawiły się nowe dowody, sprawę podjęto na nowo. Ustalono, że Sebastian S. z Pruszkowa, który na co dzień pracował w Komisariacie Policji Warszawa-Bemowo, pierwszy raz pod Hrubieszów przyjechał trzy lata temu z kolegą. Szybko zaprzyjaźnił się z 26-letnim Sewerynem P., który pracował w "Szałasie”. Policjant często później odwiedzał Hrubieszów, osobiście poznał właściciela hotelu, od którego kupił nawet używany samochód.
Na kilka miesięcy przed włamaniem Seweryn P. opowiedział funkcjonariuszowi o kosztownościach, które właściciel hotelu przechowuje bez zabezpieczenia w zajmowanym pokoju. Sebastian S. podzielił się tymi informacjami z bratem, Dominikiem S., a ten ostatni postanowił działać.
- Do współpracy namówiono Seweryna P. oraz 28-letniego Piotra S. z Pruszkowa - informuje Jadwiga Lachowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.
Cała czwórka podzieliła się rolami. Seweryn P. przekazał Sebastianowi S. informacje, gdzie trzeba szukać kosztowności, włamania dokonał Piotr S., który wynajął pokój w "Szałasie”. Dominik S. czekał na niego w samochodzie na obrzeżach Hrubieszowa. Później za Lublinem podzielili się łupami, choć utrzymują, że w obrobionym pokoju znaleźli jedynie 16 tys. zł.
Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie oskarżyła Sebastiana S., Seweryna P. i Piotra S. o współsprawstwo w kradzieży z włamaniem. Dominik S. zmarł kilka miesięcy po zdarzeniu. Sebastian S. i Piotr S. przyznali się do winy, Seweryn P. twierdzi, że z włamaniem nie ma nic wspólnego.
Prokuratura zastosowała wobec Sebastiana S. środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych. Jego koledzy są pod dozorem policji. Akt oskarżenia trafił już do Sądu Rejonowego w Hrubieszowie. Rozprawę zaplanowano na 1 kwietnia i to nie jest prima aprilis.
(LEW)