To zabiera czas i nie daje pieniędzy, ale coś cenniejszego: satysfakcję i poczucie, że jest się naprawdę potrzebnym. A co jakiś czas wolontariusze mogą też liczyć na oficjalne podziękowania i dyplomy. Tak było w środę podczas dorocznej Zamojskiej Gali Wolontariatu.
Nikola Kobylarz wolontariuszką została już w podstawówce.
– Jakoś tak zawsze lubiłam pomagać. Może dlatego, że chodziłam do przedszkola integracyjnego, które uwrażliwiło mnie na potrzeby innych – mówi drugoklasistka z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Zamościu.
Razem z Weroniką Jonas, rówieśnicą, koleżanką ze szkoły propaguje działania Zamojskiego Centrum Wolontariatu wśród młodzieży. Wspólnie prowadzą profile w mediach społecznościowych, ale też aktywnie działają w szkolnym klubie wolontariatu. Jego członkiniami są także czwartoklasistki Julia Żyradzka i Paulina Romańczuk.
– Organizujemy wiele akcji, np. zbiórki nakrętek, zbiórki karmy dla zwierzaków ze schroniska, będziemy grać z WOŚP – wyliczają nastolatki.
Dziewczęta przyznają, że taka praca „po godzinach” zajmuje im prywatny czas, ale wszystkie zgodnie twierdzą, że tego czasu wcale im nie szkoda. Bo co wolontariat nie daje żadnych pieniędzy, ale za to ogromną satysfakcję i poczucie, że jest się naprawdę potrzebnym.
Wszystkie cztery w środę uczestniczyły w tegorocznej Zamojskiej Gali Wolontariatu i w imieniu swoich koleżanek oraz kolegów ze szkolnego klubu odbierały podziękowania od władz ZCW, świętującego w tym roku jubileusz swojego 20-lecia. Uroczystość była więc okazją do podsumowania tych dwóch dekad.
Krystyna Rybińska-Smyk i Ewa Szczepańska opowiadały o początkach, kolejnych latach działań, wspominały sukcesy i porażki, ale przede wszystkim wykorzystały galę i rocznicę do podziękowania tym, którzy w ciągu tych 20 lat najmocniej przyczynili się do rozwoju idei wolontariatu w Zamościu.
Specjalne dyplomy przyznane zostały pionierkom: Renacie Iwaniuk, Beacie Nowak, Halinie Rycak, Marii Król i Bożenie Krupie. Były też podziękowania dla licznych wspierających i współpracowników.
Natomiast na liście „wolontariuszy 20-lecia” znaleźli się: Mariusz Blicharz, Zofia Jaworska, Agnieszka Piłat, Ewa Bondyra, Adrian Maziarczuk, Ewelina Nizioł, Wiktoria Kozicka, Małgorzata Ostasz, Kamil Tomczyszyn, Mateusz Prus, Anna Ignaciuk, Olga Szałacha i Oliwia Radomska.
Mnóstwo ciepłych słów podczas tego wydarzenia padło pod adresem całej armii ludzi, która na początku tego roku aktywnie, również na zasadzie wolontariatu włączyła się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Na galę zaproszono symbolicznie kilkanaście osób.
– Serce rosło, kiedy w tym trudnym okresie patrzyło się na pracę wolontariuszy. Wszystkim z całego serca dziękuję, wszystkim się kłaniam – mówił Piotr Orzechowski, wiceprezydent Zamościa. Podkreślał, że bez tego „legionu dobrych ludzi” byłoby bardzo trudno. – Ruszyliście z pomocą nie za coś, ale dlatego, że tak po prostu było trzeba – stwierdziła Krystyna Rybińska-Smyk.