Najpierw wmurowano w ścianę Starostwa Powiatowego tablice z dekalogiem. Teraz patronem biłgorajskich urzędników ma zostać św. Stanisław Męczennik. W mieście trwa bitwa o odnowę moralną społeczeństwa.
A moralności, zdaniem części radnych, w powiecie biłgorajskim brakuje. I to, mimo że w 2005 roku na budynku starostwa wmurowano tablice z dekalogiem.
- Nie chodzi tylko o moralność - dodaje Maciocha. - W Górecku Kościelnym mamy sanktuarium św. Stanisława. Od wieków wywiera wpływ na nasze życie. W okolicznych wioskach pełno jest mężczyzn o imieniu Stanisław, a wiele osób się do niego modli!
Choć "patronat” poparł także starosta biłgorajski Stanisław Schodziński, pomysł nie wszystkim przypadł do gustu. - Do państwowych urzędów przychodzą również wyznawcy innych religii i ateiści - mówi burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan, który w ubiegłym roku był przeciwny wmurowaniu tablic z dekalogiem. - Mogą czuć się w nich źle.
Zdaniem ks. prof. Krzysztofa Jeżyny, dyrektora Instytutu Teologii Moralnej KUL, patronat świętego nad urzędem to wielka rzadkość. - No, ale skoro radni się na to decydują, to widocznie mają jakieś motywy. Pytanie tylko, skąd wybór św. Stanisława. Owszem, walczył dla dobra ludzi. Ale walczył z królem i jego świtą, czyli był przeciwnikiem władzy. Czy ci radni są aż tak uczciwi i sprawiedliwi, że obierają patrona, który wtedy mógłby być przeciwko nim?
(mb