Radni Werbkowic chcą zlikwidować w trzech gminych podstawówkach kl. IV-VI. - To pierwszy krok do ich likwidacji tych szkół
W Gminnym Ośrodku Kultury było gorąco. - To nie obniżenie stopnia organizacji, ale pierwszy krok w kierunku likwidacji tych szkół - powiedział Marek Dąbrowski, przewodniczący zarządu oddziału ZNP w Werbkowicach. - W ościennych gminach już się cieszą, bo do ich szkół mogą trafić nasi uczniowie.
Wtórowali mu inni. - Poziom dydaktyczny w naszej szkole daje podstawy dzieciom do dalszego rozwoju - mówił Tadeusz Mendruś z Podhorzec. - Dlaczego nie mówicie o wynikach, tylko podajecie cyfry i planowane oszczędności? - dopytywała się Halina Piluś, b. nauczycielka SP w Turkowicach. - Bardzo proszę o niepodejmowanie uchwały - zwróciła się do radnych Sylwia Marzec, przewodnicząca rady rodziców SP w Turkowicach.
Wspierała ich radna z Turkowic. - Nasza szkoła wyszła z inicjatywą utworzenia klasy integracyjnej, prosimy również wziąć pod uwagę apel Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej ze Starej Wsi k. Brzozowa, które zamierza uruchomić u nas dom dziecka - prosiła Bożena Chudoba.
Ale ani ona, ani delegacje trzech wiosek nie przekonali większości radnych, którzy podjęli uchwały o zamiarze obniżenia stopnia organizacji w trzech placówkach. - Zdecydowały względy ekonomiczne i mała ilość uczniów - mówi Lech Bojko, wójt gminy Werbkowice. - To początek reformy oświaty. Na terenie gminy mamy w tej chwili 9 szkół podstawowych i dwa gimnazja. Docelowo planujemy pozostawienie trzech podstawówek i jednego gimnazjum.
W Honiatyczach w klasach 0-6 uczy się obecnie 55 dzieci, Turkowicach 53, a Podhorcach 61. - Ale prognozy na najbliższe lata są niepokojące - mówi Bojko. - Niż demograficzny robi swoje, liczba uczniów drastycznie spada. Od nowego roku szkolnego do "zerówki” w Turkowicach uczęszczać będzie pięcioro, w Honiatyczach sześcioro, a w Podhorcach tylko czworo dzieci z terenu gminy.
Obniżenie stopnia organizacji, czyli pozostawienie oddziałów 0-3, wiąże się z redukcją etatów. - Zostaną tylko nauczyciele nauczania początkowego. - Zakładamy, że pracę może stracić w sumie 10 osób - mówi Bojko. - Wszyscy otrzymają odprawy.
Dzieci z klas 4-6 z Podhorzec od 1 września dowożone byłyby do Gozdowa, a Honiatycz i Turkowic do Malic albo Sahrynia.
Podjęte wczoraj uchwały zostaną przesłane z pełną dokumentacją do zaopiniowania przez kuratorium.