Biedę, brak pracy, chorobę dziecka, problem alkoholowy, ale też miłość dostrzegła ekipa programu „Nasz nowy dom” w rodzinie państwa Jeleniów ze Skierbieszowa w powiecie zamojskim. I dlatego zapadła decyzja o przebudowie i wyposażeniu ich domu.
Odcinek 255 serii Polsatu został wyemitowany w czwartek wieczorem.
Jan i Katarzyna Jeleniowie wraz z trójką swoich dzieci: Dominiką i Julią, nastoletnimi córkami i 6-letnim Marcelem, u którego zdiagnozowano autyzm mieszkała w części domu po dziadkach. Warunki do życia mieli katastrofalne. Dom był stary, bez ogrzewania, brakowało w nim łazienki, a rodzina gnieździła się w jednym pokoju i kuchni pełniącej też funkcję sypialni. Żyli z zasiłków, bo pan domu stracił pracę. Nie bez znaczenia dla całej sytuacji był także fakt, że Jan Jeleń miał problemy z chorobą alkoholową. Ale poza niedostatkiem, w tym domu telewizyjna ekipa dostrzegła coś bardzo cennego: rodzinne ciepło i miłość. Dlatego budynek w ciągu zaledwie pięciu dni został gruntownie przebudowany i wyposażony.
Ale to nie koniec. Bo na czas remontu, rodzina zamieszkała w hotelu pod Lublinem. Mieli więc zorganizowane krótkie wakacje z atrakcjami. Dziewczynki, których pasją jest rysowanie i moda, mogły wziąć udział w spotkaniu z projektantką odzieży. Z kolei dla pana Jana zorganizowano spotkanie z doradcą zawodowym, by pomóc w znalezieniu pracy.
A po powrocie zastali dom kompletnie odmieniony, z nową, wyposażoną kuchnią, oddzielnymi pokojami dla dzieci, kominkiem zamiast starego pieca, łazienką. Radości i wzruszeń było mnóstwo.
Rodzina ze Skierbieszowa jest kolejną z tej wsi, którą odwiedziała ekipa budowlańców z Katarzyną Dowbor. Wcześniej z takiej samej pomocy skorzystała też pani Elżbieta mieszkająca samotnie z córką. Katarzyna Jeleń nie ukrywała, że właśnie ich doświadczenie sprawiło, że zdecydowała się zgłosić do programu. Bo, jak powiedziała, „Nasz nowy dom” zmienia życie ludzi na lepsze.
Na Zamojszczyźnie podobne remonty, które później prezentowano w telewizji były już w przeszłości realizowane kilkakrotnie. Ekipa budowlana prowadzącej program Katarzyny Dowbor pomagała też rodzinie z Bodaczowa w gm. Szczebrzeszyn i Wożuczyna w gm. Rachanie.
Wójt Skierbieszowa ostatniego odcinka programu nie oglądał, ale wie, że został nakręcony i że budowlana ekipa Fundacji Polsat gościła we wsi.
– Na pewno cieszy, że są takie możliwości pomocy. To ważne zwłaszcza dla dzieci z rodzin, które same nie są sobie w stanie radzić z różnych powodów. Bo dzieci życiu, jakie prowadzą rodzice nie są winne – mówi Stanisław Sokal. Podkreśla, że także gmina je wspiera, jeśli jest taka potrzeba, przyznając wszelkiego rodzaju zasiłki.
Podczas rozmowy z nami samorządowiec dementuje też pogłoski, które po wizycie telewizyjnej ekipy rozeszły się po Skierbieszowie. Gmina w żadnym stopniu do programu i realizacji remontu się nie dokładała. Całość została sfinansowana przez Fundację Polsat.